„Anonimowi peformerzy” Agaty Siniarskiej w chor. Ramony Nagabczyńskiej w STUDIO teatrgalerii w Warszawie. Pisze Przemek Gulda na swoim instagramowym koncie.
Na pierwszy rzut oka ten performance, mocno wyrafinowany estetycznie, wciągający, pełen autoironicznego poczucia humoru, wydaje się radosną apoteozą tańca, ruchu, ciała, bycia na scenie i pokazywania się publiczności. I rzeczywiście nią jest, nawet jeśli zaskakujący, przewrotny finał, utrzymany w zupełnie innej technice i konwencji, mocno odwraca sensy i dodaje temu spektaklowi zupełnie inne drugie dno. Niezależnie od znaczenia, znakomicie wypada tu ruch, prezentowany przez osoby z zupełnie innym doświadczeniem i podejściem.