Gdybym w wielu sytuacjach zachował się jak typowy dyrektor zarządzający zespołem teatralnym i po prostu wręczał nagany, to sytuacja mogła się potoczyć inaczej. Kryzys zaczął się wtedy, kiedy poprosiłem aktora, by następnym razem nie wchodził pijany na scenę. Z Grzegorzem Jarzyną rozmawia Magdalena Rigamonti w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.
Tytuł oryginalny
TO JEST WSZYSTKO BARDZO NIESPRAWIEDLIWE
Źródło:
„Dziennik Gazeta Prawna” nr 165