Agata Grenda, doświadczona menedżerka kultury z poznańskimi korzeniami, będzie nową dyrektorką Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego.
Kolejna ważna „dyrektorska" decyzja w trójmiejskiej kulturze zapadła. Po niedawnym przedłużeniu kadencji kierującego Teatrem Wybrzeże Adama Orzechowskiego, właśnie okazało się, kto będzie zarządzał Gdańskim Teatrem Szekspirowskim. To kwestia bardzo istotna: nie dość, że chodzi o jedną z największych scen na Pomorzu, to na dodatek - o instytucję, która od samego zarania swej działalności związana była z prof. Jerzym Limonem. To on ją wymyślił, on ją założył i on przez wiele lat był jej dyrektorem. Niedawno zaczął mówić o chęci przekazania tego stanowiska komuś innemu. Decyzję w tej sprawie przyspieszyła jego śmierć.
Agata Grenda dyrektorką Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego
Organizatorzy teatru: Województwo Pomorskie i Gmina Miasta Gdańska w uzgodnieniu ze współtworzącą teatr Fundacją Theatrum Gedanense zdecydowali, że schedę po Limonie obejmie Agata Grenda. Na fotelu dyrektorskim zasiądzie oficjalnie 1 września, a na mocy podpisanej właśnie umowy, swoją nową funkcję sprawować będzie przez trzy kolejne sezony.
Agata Grenda wywodzi się z Poznania, na tamtejszym uniwersytecie studiowała filologię polską i - podyplomowo - psychologię w marketingu i zarządzaniu. Jej pierwsza praca zawodowa związana z teatrem to kierowanie impresariatem Teatru Nowego w Poznaniu w latach 2004-2006. Potem dwukrotnie wyjeżdżała do pracy w Instytucie Kultury Polskiej w Nowym Jorku. Najpierw była zastępczynią dyrektora, a w latach 2015-17 kierowała tą instytucją. Pomiędzy wyjazdami, przez połowę drugiej dekady nowego wieku, kierowała departamentem kultury w wielkopolskim Urzędzie Marszałkowskim. Po powrocie ze Stanów prowadziła firmę oferującą szkolenia w zakresie zarządzania kulturą. W tym roku powróciła do teatru - była zastępczynią dyrektora festiwalu Malta.
Prof. Jerzy Limon miał zamiar powierzyć Agacie Grendzie stanowisko swojej zastępczymi do spraw programowych, rekomendował również organizatorom teatru rozważenie jej kandydatury jako przyszłej dyrektorki teatru. Decyzja o powierzeniu jej sterów GTS-u jest więc w pewnym sensie realizacją testamentu założyciela tej instytucji.