EN

12.12.2005 Wersja do druku

Festiwal Kabaretu na piątkę z plusem

Kabarety obśmiały wszystko, co mogły, zręcznie unikając jednak polityki. Jeśli już, dostawało się politykom w zapowiedziach skeczy, albo nie wprost - poznaliśmy na przykład młodego Romana Giertycha z czasów jego służby wojskowej, kiedy obiecywał, że będzie w przyszłości bronił praw gejów i lesbijek - po I Festiwalu Kabaretu pisze Dorota Żuberek w Gazecie Wyborczej - Zielona Góra.

Mniej więcej tyle czasu bawili się widzowie zakończonego w sobotę [10 grudnia] I Festiwalu Kabaretu Zielona Góra 2005. Czterodniowe święto dobrego humoru to wielki sukces organizatorów. Kabarety pokazały, co miały najlepszego, dopisała publiczność (aula UZ i kluby uniwersyteckie były wypełnione po brzegi), większych wpadek organizacyjnych nie było. Na festiwalu pojawiły się znane i lubiane kabarety: Łowcy.B, Grupa Rafała Kmity, Hrabi, Formacja Chatelet, Jachim Presents, kabaret DNO, Limo, Noł Nejm, Ireneusz Krosny oraz miejska reprezentacja - Słuchajcie, Grzegorz Halama [na zdjęciu], Jurki i Ciach, Profil, Hlynur. Niezielonogórzanie występujący w poszczególne dni mogli liczyć na jedną z trzech brązowych statuetek Ericha von Pathisohna, teoretyka kabaretu z przełomu XIX i XX w., mieszkającego w Zielonej Górze. W czwartek (gala "Powiew nowości") najlepszy, zdaniem Kapituły, był gdański kabaret Limo. W piątek (gala "Dobre, bo sprawdzone") na

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Festiwal Kabaretu na piątkę z plusem

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Zielona Góra nr 288

Autor:

Dorota Żuberek, jł

Data:

12.12.2005