Zwolnienie Mieszkowskiego wywołało gorycz wielu ludzi teatru oraz sympatyków sceny i dla wielu jest źródłem niewesołych wniosków dotyczących kulturalnej kondycji miasta oraz jego gotowości do sprawowania już za półtora roku funkcji Europejskiej Stolicy Kultury - pisze Barbara Chabior w Rzeczpospolitej.
Decyzja o odwołaniu Krzysztofa Mieszkowskiego z funkcji szefa najważniejszej wrocławskiej sceny teatralnej wywołała prawdziwą zawieruchę w środowiskach kultury. Żarliwa obrończyni dyrektora, znana reżyserka Monika Strzępka w dosadnych słowach atakuje przeciwników, przekreśla możliwość konstruktywnego działania przy organizacji ESK oraz zapowiada natychmiastową wyprowadzkę z Wrocławia. "Obsraną stolicą niewiadomoczego" zdecydowała się reżyserka nazwać ulubione do niedawna miasto, świadomie przed kilkoma laty wybrane jako miejsce życia. Strzępka lży i rozdaje ciosy słowami ciężkimi jak gruz - w formie ogłoszenia na Facebooku o chęci sprzedania mieszkania. "Śmierdzącą urzędniczą gnojówkę" oskarża o prześladowanie Mieszkowskiego za niedostosowanie się do ich norm elegancji, nie pozwalających na przychodzenie na premiery w dżinsach. Dostało się radnej województwa zasiadającej w wydziale kultury oraz byłemu ministrowi kultury, czyli ma