Wrocław Europejską Stolicą Kultury 2016. Kluczem do zwycięstwa w konkursie na ESK okazały się nie festiwale z gwiazdami, ale pomysł, by włączyć do udziału w kulturze tych, którzy są z niej wykluczeni - piszą Mirosław Baran i Beata Maciejewska w Gazecie Wyborczej.
Werdykt ogłoszono w barokowej sali Starej Pomarańczarni w Łazienkach Królewskich w Warszawie. Pojawiło się tam kilkaset osób: prezydenci pięciu miast finalistów, urzędnicy z biur ESK, komisja selekcyjna w komplecie. Spotkanie prowadził minister kultury Bogdan Zdrojewski. - To ważne, że te jedenaście miast uznało kulturę za istotny obszar inwestowania. Chcę zachęcić wszystkie miasta, nie tylko zwycięzcę, do realizacji swoich kulturalnych programów. Mogą w tym liczyć na wsparcie i pomoc ministerstwa - zapowiedział. Werdykt komisji odczytał jej przewodniczący Austriak Manfred Gaulhofer. Odwołał się do sugestii, że minister Zdrojewski lobbuje w konkursie na rzecz Wrocławia. - Nie było żadnych prób wpłynięcia na jury, cały proces wyboru był w stu procentach przejrzysty - zaznaczył. - Wrocław ma dalece zaawansowany proces przemian dzięki kulturze, jest miastem skupionym na dialogu. Wrocławska aplikacja budowana była na haśle "Odzyskiwanie pi