EN

22.05.2021, 15:36 Wersja do druku

Demonstracyjny brak uprzedzeń

Jego bracia zginęli od arabskiej rakiety. On zgodził się na przeszczep ich rogówek Palestyńczykowi

Siedziałem niemal w całkowitych ciemnościach. Tylko pojedyncze promyki słońca, cienkie jak igły, wpadały do wnętrza, oświetlając tańczące w powietrzu drobinki kurzu. Teatr w mieście Akko, położony za pradawnymi murami obronnymi, przy dziedzińcu pamiętającym czasy krzyżowców, jest może jednym z najlepszych w Izraelu, ale nie stać go na nowe kotary. Istnieje też domniemanie, iż promyki cienkie jak igiełki to element scenografii oraz symbol: w największych ciemnościach zawsze może pojawić się światełko.

Tylko scena była jasna. Fortepian, sofa oraz stół, przybrany kieliszkami pełnymi prawdziwej brandy, filiżankami z kawą i talerzykami z ciastem. Od czasu do czasu Smadar, aktorka odtwarzająca postać Zelmy, eleganckiej Żydówki z Wiednia, a może z bogatych salonów Warszawy, wychodziła z tacką kieliszków między widzów i trzeba było to brandy smakować, choć na zewnątrz na niebie żadnej chmury, a temperatura przekraczała 30 stopni. Kiedy dostałem swój kieliszek, Zelma powiedziała, że właściwie z jakiej przyczyny podaje, skoro Żydzi zawsze rozdawali darmo, nawet rzeczy cenniejsze od alkoholu, a w rewanżu dostawali po mordzie.

Na scenie, przy stole i pod stołem, bawił się syn Zelmy, niedojda Menasze grany przez Moniego. Ułomny na głowę, lecz obdarzony niezwykłym talentem: czego nie umiał nazwać słowami, znakomicie to odgrywał.

Spektakl nazywał się „Antologia". Ponieważ na widowni siedziała wielojęzyczna publiczność, Zelma i Menasze wygłaszali swoje kwestie po hebrajsku, arabsku, angielsku, niemiecku, rosyjsku. Trwał na tyle długo, że brandy zdążyła wywietrzeć z głowy.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Chodzili na wszystkie demonstracje pokojowe, płakali po masakrach Arabów. Gdzie się podziali liberalni Żydzi?

Źródło:

„Gazeta Wyborcza” online

Link do źródła

Wszystkie teksty Gazety Wyborczej od 1998 roku są dostępne w internetowym Archiwum Gazety Wyborczej - największej bazie tekstów w języku polskim w sieci. Skorzystaj z prenumeraty Gazety Wyborczej.

Wątki tematyczne