Ingmar Villqist, chorzowski dramaturg, reżyser i prozaik, wyreżyserował własną sztukę zatytułowaną "Helmucik". To spektakl telewizyjny, choć nie powstał na zamówienie Teatru Telewizji. Zdjęcia do "Helmucika" powstawały we wrześniu zeszłego roku i trwały pięć dni. Villqist nie wyobrażał sobie innych przestrzeni do realizacji spektaklu niż Śląsk - pisze Marcin Mońka w Gazecie Wyborczej - Katowice.
W 2004 r. spektakl w reżyserii Villqista wystawił zespół teatru Wybrzeże z Gdańska. Akcja rozgrywa się w wyimaginowanym świecie i opowiada o ludziach zepchniętych na margines przez swoją odmienność seksualną, nieuleczalną chorobę czy kalectwo. Wielu z nich jest urzędowo usuwanych ze zdrowego społeczeństwa. Życie w takim reżimie totalitarnym wiedzie tytułowy Helmucik: opóźniony w rozwoju 20-latek. Jak co roku wspólnie z rodzicami ma zjawić się na komisji, która ma dopuścić go do dalszego życia. O wersji telewizyjnej chorzowski dramaturg myślał od dawna. Od dawna też chciał stworzyć wspólny projekt ze znanym mikołowskim operatorem filmowym Adamem Sikorą. - Jestem wielbicielem twórczości Adama. Już dawno umówiliśmy się, że zrobimy coś wspólnie. W końcu się udało - mówi Villqist. Obsadę aktorską skompletował z aktorów z Wybrzeża, którzy wcielili się w postaci dramatu na gdańskiej scenie. Wszyscy wystąpili bezpłatnie. - Re