„Woda w usta" Sandry Szwarc w reż. Leny Frankiewicz we wrocławskim Teatrze Współczesnym. Pisze Bronisław Tumiłowicz w „Przeglądzie”.
Sztuka mówi o patologicznej rodzinie z syndromem DDA (dorosłe dzieci alkoholików), ale dzieje się na plaży. Bohaterka wraca myślami do dzieciństwa, ma dobry kontakt z bratem, zły z matką, a przemocowy z ojcem. W końcówce oglądamy jakby telewizyjny reportaż z wypowiedziami członków rodziny. Ale najlepsza jest strona wizualna. To wizjonerska maligna-happening.