EN

4.03.2025, 17:04 Wersja do druku

Daleko od Leśnej Góry

„Pogo” Jakuba Sieczki w reż. Kingi Dębskiej w Teatrze Telewizji. Pisze Krzysztof Krzak w Teatrze dla Wszystkich.

fot. Katarzyna Kural-Sadowska

Niemal codziennie docierają do nas szokujące informacje o wydarzeniach, w których obiektem agresji są pracownicy służby zdrowia, szczególnie załogi karetek pogotowia. Pogo, monodram w wykonaniu Marcina Hycnara, pokazany w Teatrze Telewizji 3 marca 2025 roku, znakomicie wpisuje się w coraz poważniejszą i niezbędną dyskusję na temat zapewnienia medykom podstawowego bezpieczeństwa podczas udzielania pomocy potrzebującym. Jednak Pogo jest głównie… o czymś innym.

Autorem książki reporterskiej, na podstawie której Kinga Dębska napisała scenariusz i wyreżyserowała spektakl (pierwotnie w warszawskim Teatrze Polonia, gdzie premiera odbyła się w połowie czerwca 2023 roku), jest Jakub Sieczko, lekarz anestezjolog i specjalista intensywnej terapii, który przez sześć lat pracował jako szef zespołu ratownictwa medycznego w warszawskim pogotowiu, szczególnie w rejonie Grochowa. Bohater przedstawienia, będący alter ego autora, dzieli się swoimi doświadczeniami z tego okresu. To obrazy diametralnie różne od tych, które widzimy w „medycznych” serialach, które częściej wpisują się w gatunek medical fiction niż w realistyczne produkcje. W narracji bohatera Pogo na pierwszy plan wybija się codzienna walka lekarzy nie tylko o zdrowie i życie pacjentów, ale także z obezwładniającą bezradnością wobec niedoskonałości systemu służby zdrowia.

Pan doktor prowadzi widza przez najciemniejsze strony codziennej rzeczywistości członków zespołu ratowniczego. Widz „odwiedza” wraz z nim meliny, ratuje pijaków, bezdomnych, osoby starsze i samotne, wydobywa ofiary wypadków komunikacyjnych. W tej naturalistycznej opowieści nie brakuje jednak także elementów humorystycznych i rzadkich chwil prawdziwej satysfakcji z uratowania czyjegoś życia. Sugestywna kreacja Marcina Hycnara pozwala widzowi poczuć cały trud pracy medyków, a w fragmencie spektaklu, który opowiada o śmierci dzieci, przeżyć prawdziwy wstrząs.

O tym, że Marcin Hycnar jest świetnym aktorem, przekonałem się już po jego roli Artura w Tangu Mrożka (reż. Jerzy Jarocki) na scenie Teatru Narodowego. Po jego występie w Pogo uważam, że jest aktorem wybitnym. Dzięki jego kreacji widz przeżywa prawdziwy rollercoaster emocji. Hycnar jest autentyczny nie tylko w każdym słowie, ale i w każdym z pozoru mało istotnym geście, ruchu, spojrzeniu. Z niezwykłą łatwością przechodzi od dramatu do elementów komicznych, gdy na przykład parodiuje pijaną kobietę, która wypadła z balkonu i inne charakterystyczne postaci. Jego wiarygodność jest również widoczna, gdy mówi o „kosztach własnych” pracowników pogotowia. To genialne aktorstwo w każdym calu. Słusznie więc jury II edycji Festiwalu Sztuki Aktorskiej TEATROPOLIS w Łodzi przyznało mu statuetkę za najlepszą rolę w kategorii Open, a sam spektakl nagrodziło Grand Prix.

Znakomitym pomysłem reżyserskim Kingi Dębskiej było wprowadzenie postaci kierowcy karetki. Radosław Luka, który go odgrywa, jest jednocześnie kompozytorem wykonującym na żywo muzykę, która tworzy atmosferę spektaklu i akcentuje w wielu momentach odczucia oraz emocje głównego bohatera. Szkoda tylko, że spektakl, który w teatrze trwa niemal dwie godziny, w telewizji został skrócony do zaledwie 80 minut. Na szczęście wciąż znajduje się on w repertuarze Teatru Polonia, co daje szansę na obejrzenie tego doskonałego, poruszającego i momentami zabawnego przedstawienia w pełnej wersji, na żywo.

Tytuł oryginalny

Daleko od Leśnej Góry

Źródło:

Teatr dla Wszystkich

Link do źródła

Autor:

Krzysztof Krzak

Data publikacji oryginału:

04.03.2025