EN

18.02.2016 Wersja do druku

Czy Teatr Andersena doczeka się nowej siedziby?

- Nasi pracownicy siedzą w biurach bez okien, z odpadającym od wilgoci tynkiem. Do dyspozycji widzów jest jedna umywalka, a woda przeciekająca przez dach leje się przez dwa piętra - mówi Arkadiusz Klucznik, dyrektor Teatru im. Andersena. O wieloletnich problemach teatru pisze Kacper Sulowski w Gazecie Wyborczej - Lublin.

W ostatnich tygodniach w lubelskich mediach pojawiały się sprzeczne informacje na temat przeprowadzki Teatru im. H. Ch. Andersena ze Starego Miasta. Choć plany urzędu miasta dotyczące przenosin instytucji nie są jeszcze konkretne, bardzo możliwe, że placówka jednak pozostanie w klasztorze oo. Dominikanów do czasu wyremontowania nowej siedziby teatru przy ul. Kunickiego. Biura bez okien i odpadający tynk Ale od początku. Teatr im H.Ch Andersena od 63 lat wynajmuje pomieszczenia w klasztorze oo. dominikanów na Starym Mieście. Część klasztoru zajmowana przez teatr nigdy nie była gruntownie remontowana i przystosowana do działalności instytucji teatralnej. Budynek nie spełnia wymogów przeciwpożarowych i nie jest dostosowany do obsługi niepełnosprawnych. - Nasi pracownicy siedzą w biurach bez okien, z odpadającym od wilgoci tynkiem. Widzowie muszą borykać się z widocznością na nieamfiteatralnej sali, w której nadal nie ma klimatyzacji ani profesjonalne

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dlaczego "Andersen" musi opuścić Dominikańską? "Woda leje się przez dwa piętra"

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Lublin online

Autor:

Kacper Sulowski

Data:

18.02.2016

Wątki tematyczne