Jestem, tak jak grono moich kolegów, zaniepokojona tym, co się dzieje w TVP. Przyłączam się do ich protestu. Wydaje mi się jednak, że bojkot nie jest w tym przypadku najwłaściwszą formą postępowania. Bojkot mediów jest dla mnie nierozerwalnie związany z tym, co robiliśmy po wprowadzeniu stanu wojennego
- mówi Gazecie Wyborczej Maja Komorowska.
Obecna sytuacja jest bardzo niepokojąca, ale jednak zupełnie inna. Nie można tego porównywać. Zwłaszcza, że trzeba też wziąć pod uwagę list pracowników TVP, w którym proszą, żeby ich nie bojkotować, bo nie są przecież niczemu winni.