Konflikt w Teatrze im. Mickiewicza nabrzmiewa. Związkowcy zdecydowali się na rozpisanie referendum pracowniczego. W kuluarach mówi się, że zespół teatralny chce odwołania dyrektorki.
Już pod koniec poprzedniego sezonu część pracowników Teatru im. Mickiewicza źle oceniała teatr pod rządami dyrektor Katarzyny Deszcz. Krytykowali przede wszystkim repertuar, który - ich zdaniem - nie uwzględniał gustów i przyzwyczajeń częstochowskiej widowni, a z drugiej strony nie osiągnął poziomu, który obiecywała pani dyrektor. Nowe sztuki w większości nie budziły zachwytu, spektakle były odwoływane, w kasie robiło się pusto, więc aktorzy nie zarabiali, nie było podwyżek niskich pensji. Atmosferę w teatrze psuje też konflikt w dyrekcji. Jak mówią pracownicy, Marek Ślosarski, zastępca Katarzyny Deszcz, publicznie krytykował pracę szefowej. Sytuację opisywaliśmy w grudniu. Pracownicy teatru, którzy odwiedzili wtedy redakcję, domagali się od władz miasta interwencji. Wczoraj zakładowa "Solidarność" i członkowie Związku Artystów Scen Polskich ogłosili, że 18 i 19 stycznia chcą przeprowadzić referendum wśród pracowników. -