EN

28.09.2022, 11:15 Wersja do druku

Bydgoszcz. Premiera „Fausta” w Operze Nova otworzy 28. Bydgoski Festiwal Operowy

- Nasz „Faust” na pewno nikogo nie pozostawi obojętnym - zapewnia dyrektor Opery Nova. Gospodarze Bydgoskiego Festiwalu Operowego sięgają po dzieło Charlesa Gounoda. Reżyser Paweł Szkotak z „Fausta” wydobędzie dla nas to, co w nim uniwersalne, ale i współczesne. W ariach solistów, partiach chóru oraz brzmieniu orkiestry pod kierownictwem Piotra Wajraka usłyszmy przeboje muzyki operowej. W spektaklu emocje dopowie także scenografia Mariusza Napierały i setki kostiumów Martyny Kander.

fot. proj. Jacek Staniszewski

Inscenizację „Fausta” Gounoda w Bydgoszczy już wystawiano, ale 62 lata temu na funkcjonującej od zaledwie czterech lat scenie Studia Operowego w Bydgoszczy. Zachował się nawet filmowy zapis fragmentu tego spektaklu, jaki po latach przekazała Operze Nova rodzina Zdzisława Wendyńskiego, wieloletniego dyrektora Państwowego Teatru Muzycznego Opery i Operetki w Bydgoszczy. Obecny szef bydgoskiej sceny operowej, Maciej Figas, przyznaje, że jest pod wrażeniem ówczesnej inscenizacji.

Tymczasem już 8 października będziemy z pewnością pod wrażeniem najnowszej bydgoskiej produkcji „Fausta”, którą Opera Nova wystawi premierowo na otwarcie (wyjątkowo w tym roku jesienią a nie wiosną) 28. Bydgoskiego Festiwalu Operowego.

„Faust” na bydgoskiej scenie ponadczasowy i ze współczesnymi tematami

Jak przyznaje reżyserujący dla Opery Nova Paweł Szkotak, „Faust” Charlesa Gounoda to opera niezwykła m.in. ze względu na zawarte w niej tematy - te uniwersalne, jak i te korespondujące z czasami, w których przyszło nam obecnie żyć.

- Ponadczasowa jest wielka i tragiczna miłość Małgorzaty i Fausta z Mefistofelesem w tle. Są tu też wątki współczesne, jak chociażby pogoń za młodością tytułowego bohatera. Jest i wątek wojny, który w oryginalnym libretcie nie jest tak mocno określony jak w naszej inscenizacji. My akcję przenieśliśmy w czas I wojny światowej. Dla Francuzów to właśnie ta wojna jest wojną totalną, która dotknęła ludność cywilną. Dlaczego się do tego odwołujemy? To oczywiste, wystarczy przejrzeć dzisiejsze gazety - wyjaśnia Paweł Szkotak.

Reżyser dodaje, że kontekst wojny jest bardzo istotny także dla samych bohaterów opery. - W czasach, kiedy nie jesteśmy pewni jutra, decyzje, której podejmujemy, namiętności, które nami targają czy wreszcie miłość bardziej domagają się spełnienia, ponieważ nie wiadomo, ile czasu jeszcze nam zostało - podkreśla Paweł Szkotak.

Równie ważny jest tu także temat zła, którego uosobieniem jest szatan. Reżyser najnowszej bydgoskiej inscenizacji „Fausta” postanowił zapytać o źródło zła. - Jeżeli zadamy sobie pytanie, czy zło jest częścią nas samych, czy jest zewnętrzne, to temat ten staje się bardziej dojmujący, bardziej ważny i myślę, że bardziej współczesny - mówi Paweł Szkotak.

Słynne operowe arie, chór i Orkiestra Opery Nova

Ponadczasowe treści opery sprawiają, że nie od dziś cieszy się ona wielkim powodzeniem.

- „Faust” Gounoda jest operą chętnie słuchaną i oglądaną na całym świecie i jestem przekonany, że tak samo będzie z naszą inscenizacją - mówi kierownik muzyczny Piotr Wajrak, dodając, że Gounod, to kompozytor doskonale wykształcony. - I świetnie władający wszystkimi elementami, potrzebnymi do zbudowania dramatycznego, pełnokrwistego dzieła operowego.

Jak wskazuje Piotr Wajrak, w warstwie muzycznej opery „Faust” ciekawe jest to, że kompozytor główne role powierzył praktycznie wszystkim głosom. Mamy bowiem: Małgorzatę - sopran; Siebela, ucznia Fausta - mezzosopran; Fausta - tenora; Mefistofelesa - bas; Walentego, żołnierza, brata Małgorzaty - barytona. Co więcej, arie z „Fausta” stały się jednym z najsłynniejszych w muzyce operowej, jak np. aria Małgorzaty „z klejnotami”, cavatina Fausta czy aria o Złotym cielcu i cyniczna serenada Mefista. W operze „Fausta” występuje także chór, w tym słynny Chór Żołnierzy.

- Jednocześnie wszystkie te momenty służą czemuś więcej niż tylko wokalnym popisom, służą przeżyciom. Obok głosu ludzkiego, brzmi też soczyście pełnowymiarowa orkiestra, włącznie z harfami i organami (m.in. w scenie kościelnej). I to wszystko będzie w naszej inscenizacji „Fausta” - zapowiada Piotr Wajrak, dodając, że zwłaszcza przed solistami wielkie wyzwanie.

- Postaci jak Małgorzata, Faust i Mefisto w czasie spektaklu są praktycznie cały czas obecni, będzie to więc dla solistów duży wysiłek, aby sprostać wokalnie i aktorsko, będąc na scenie przez niemal 3 godziny (z przerwą na oddech po III akcie) - zauważa kierownik muzyczny.

Scenografia do opery „Faust” - musi oddać emocje i udźwignąć wielkość kompozycji

„Faust” Gounoda wyzwaniem i to wielkim jest także dla każdego mierzącego się z tym dziełem scenografa.

    - Czuję dreszcz, bo to dzieło ogromne - przyznaje Mariusz Napierała. - Myślę, że plastyka teatru, który towarzyszy właśnie „Faustowi”, musi sprostać wszystkim emocjom, oddać nastrój i przede wszystkim musi udźwignąć wielkość dzieła muzycznego. Mam nadzieję, że to, co Państwo zobaczą w warstwie wizualnej, właśnie takie będzie.

Jak zdradził Mariusz Napierała, wspólnie z reżyserem zdecydował się stworzyć przestrzeń, która „ewoluuje, ale jest przestrzenią stałą”. - Jest przestrzenią, która może pomieścić duże tłumy, ale też sceny kameralne - wyjaśnia scenograf. - Duże znaczenie mają symbole, które pojawiają się w dekoracji i które bardzo dużo mówią o intencjach oraz emocjach, jakie pojawiają się w danym momencie się. Dbamy bardzo o detal, rys historyczny i znaczeniowy. W tworzeniu przestrzeni użyjemy także projekcji multimedialnych, które będą uzupełniać malarstwo na ścianach dekoracji i wnosić dodatkową wartość plastyczną do scen.

- Opera „Faust” Gounoda to duże przedsięwzięcie inscenizacyjne. Będzie czego słuchać i wierzę, że będzie też co oglądać - dodaje reżyser Paweł Szkotak.

Setki kostiumów dla solistów, chóru, baletu zaprojektowała Martyna Kander - ta sama, która dla bydgoskiej opery stworzyła stroje do spektaklu baletowego „Alicja w Krainie Czarów".

fot. proj. Tomasz Bogusławski

Jak już wspomnieliśmy, 28. Bydgoski Festiwal Operowy, jak zawsze, zainauguruje premiera gospodarzy, czyli Opery Nova „Faust” Charlesa Gounoda. Natomiast wśród gości festiwalu zaprezentują się zespoły renomowanych scen: „Giselle” Adolphe Adama w wykonaniu Lwowskiego Narodowego Teatru Opery i Baletu (Ukraina); „Don Carlo” G. Verdiego - przejmująca inscenizacja Litewskiego Narodowego Teatru Opery i Baletu z Wilna w reż. Güntera Krämera; „Aida” Verdiego w realizacji Opery Bałtyckiej; szczecińska Opera na Zamku pokaże „Proces” Philipa Glassa wg Franza Kafki, operę komiczną Józefa M.K. Poniatowskiego „Don Desiderio” wystawi Opera Śląską w Bytomiu, a Państwowa Opera z Banskiej Bystricy (Słowacja) zaprezentuje nam „Evę” J.B. Forstera.

Tytuł oryginalny

„Faust" po ponad 60 latach wraca na scenę, rozpoczynając 28, Bydgoski Festiwal Operowy

Źródło:

„Express Bydgoski” nr 226 online

Link do źródła

Autor:

Justyna Tota

Data publikacji oryginału:

28.09.2022