„Ifigenia ze Splott" w reż. Filipa Gieldona z Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi kończy tournee po Polsce. Spektakl będzie można zobaczyć jeszcze 24 listopada o godz. 19 w Dolnobrzeskim Ośrodku Kultury w Brzegu Dolnym i 27 listopada o godz. 12 w Małopolskim Centrum Kultury „Sokół" w Nowym Sączu.
Recenzowaliśmy spektakl tuż po premierze na deskach Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi w ubiegłym sezonie teatralnym. Podkreślaliśmy wtedy, że nieczęsto spotyka się sztukę, która posługuje się wulgarną prowokacją w sposób uzasadniony, a przede wszystkim osiągający zamierzony cel. A cel tej opowieści jest bezsprzecznie najwyższy, bo dotyczy życia nienarodzonego. I chyba to jedyne w kraju tak dobre przedstawienie, które może chwycić za serce tak zdecydowanych przeciwników aborcji, jak i jej zagorzałych zwolenników. Tym lepiej, że spektakl odbył trasę po Polsce i można go było zobaczyć m.in. w Gostyniu, Koninie, Strzemię, Bełchatowie, Zduńskiej Woli, Czechowicach-Dziedzicach, Suszcu, a wczoraj w Tarnowskich Górach.
To opowieść autorstwa Walijczyka Gary'ego Owena o Ifigenii - młodej, wulgarnej alkoholiczce, którą czeka ogromna i szokująca przemiana. Monodram rozgrywany na łódzkiej scenie chwytał za serce i wyciskał łzy wzruszenia. „Nie jestem sama i to jest najbardziej perfekcyjne uczucie w moim życiu" - mówi Ifigenia. Jak dobrze, że happy end nie musi oznaczać banalnych uciech bohaterki. Szczęście bowiem tkwić może gdzieś daleko od wygód i prostackich puent. Agnieszka Skrzypczak została słusznie nagrodzona za tę rolę wyróżnieniem aktorskim podczas 2. edycji Festiwalu Sztuki Aktorskiej „Teatropolis".