Premierowy pokaz „Kwiat Paproci” na motywach baśni Józefa Ignacego Kraszewskiego zaprezentował w niedzielę bielski teatr lalek Banialuka. Reżyserka sztuki Roksana Miner podkreśliła, że „ta baśń jest nadal aktualna”, ponieważ zadaje pytanie o to, czy "mieć, czy być".
„Ta baśń chodziła za mną przede wszystkim dlatego, że sama zadaję sobie pytanie: mieć czy być? Bardzo lubię pracować w teatrze - to przepiękna praca - ale nie zawsze wiąże się z posiadaniem. Dlatego uważam, że baśń jest zawsze aktualna, tak jak aktualne są motywacje głównego bohatera. Każdy z nas chce spełnić swoje marzenia, ale nie zawsze się to udaje. I teraz pytanie - jak sobie z tym poradzimy? Naszemu bohaterowi udaje się zdobyć kwiat paproci, ale...” – powiedziała Miner.
Impresariat teatru podał, że w baśni, przeniesionej na deski teatralnej sceny, widz przygląda się postaci Jacusia przez współczesny nam pryzmat. „Twórcy proponują alternatywne zakończenie znanej legendy – jak postąpiłby Jacuś, gdyby znał konsekwencje swoich wyborów?” - podał impresariat teatru.
Sztuka adresowana jest do widzów od lat 8.
W sztuce występują: Martyna Gajak, Maciej Jabłonowski, Magdalena Obidowska, Marta Popławska, Ziemowit Ptaszkowski i Dagmara Włoszek-Rabska. Autorem scenografii jest Agata Stanula, muzyki - Miłosz Sienkiewicz, a ruchu scenicznego — Błażej Twarowski. Reżyseria światła należy do Macieja Iwańczyka, a za przygotowanie wokalne odpowiada Justyna Masny.
Premiera spektaklu była trzecią w obecnym sezonie. Jako pierwszy – we wrześniu – na afisz trafił „Koziołek Matołek w Afryce” Kornela Makuszyńskiego i Mariana Walentynowicza w reżyserii Marka Zakostelecky'ego. W styczniu bielska scena wystawiła „Calineczkę” Hansa Christiana Andersena.
Teatr Lalek Banialuka im. Jerzego Zitzmana jest jedną z najstarszych scen lalkowych w Polsce.