EN

10.02.2024, 10:46 Wersja do druku

Bielsko-Biała. Teatr Polski wystawi dramat „Do piachu” Tadeusza Różewicza

Premierę dramatu Tadeusza Różewicza „Do piachu”, której realizacji podjęli się Witold Mazurkiewicz i Janusz Opryński, zaanonsował impresariat bielskiego Teatru Polskiego. Scena zaplanowała wystawienie sztuki na 23 marca.

fot. Dorota Koperska / mat. teatru

Jan Kott nazwał „Do piachu" jednym z trzech najważniejszych dramatów, jakie powstały w powojennej Polsce. Dramat, w którym Tadeusz  Różewicz opisał znane mu z osobistego doświadczenia partyzanckie życie bez patriotycznego upojenia, za to nie kryjąc jego przemilczanych, mrocznych stron - do dziś wystawiano zaledwie trzy razy (Teatr na Woli, 1979, reż. Tadeusz Łomnicki; Teatr Telewizji, 1990, reż. Kazimierz Kutz; wreszcie  lubelski Teatr Provisorium we współpracy Kompanią Teatr, 2003,   wspólna reżyseria Witolda Mazurkiewicza i Janusza Opryńskiego).  

Już po realizacji Kazimierza Kutza Autor zabronił kolejnych  wystawień  po tym, jak skrajne emocje spektakl wywoływał w środowisku byłych partyzantów i żołnierzy AK. Dlatego wyjątkowo udzielona  zgoda na tę  trzecią, lubelską premierę, na „raport z lasu, z czasów Apokalipsy - „była olbrzymim wyzwaniem dla jej twórców. Spektakl  zebrał entuzjastyczne recenzje, zagrano go  ponad sto razy w kraju i za granicą. „Do piachu” nie rozprawia się z mitem partyzanta akowca, ale z obrazem wojny jako dziejowej konieczności albo męskiej przygody (…). Nie wiadomo nawet jaka to wojna, może druga światowa, może wszystkie wojny razem wzięte (…). Wszędzie jest jakiś las, w którym ludzie do siebie strzelają (…) *

Ośmieleni tamtym sukcesem i aprobatą autora, dziś, po 20 latach od lubelskiej premiery, jej  realizatorzy Witold Mazurkiewicz i Janusz Opryński postanowili znów sięgnąć po arcydramat, prosząc o kolejny  kredyt zaufania panią Julię Różewicz, wnuczkę  Poety i spadkobierczynię praw autorskich. W czwartej realizacji  „Do piachu” - swoistym remake’u spektaklu z 2003, który Twórcy nazwali „raportem z lasu, (…) z czasu kiedy Bóg człowieka opuścił, (…) kiedy wszystko ulega odwróceniu, zamazaniu. Dawne przestrzenie oddzielone tym co sakralne i tym co sprofanowane, tu zlewają się w jedną”.

Po dwóch dekadach od tamtej realizacji świat płonie cały czas. Apokalipsa dzieje się w rożnych jego zakątkach każdego dnia, wylewa się na nas z mediów, poraża tym samym okrucieństwem, tylko w „nowych dekoracjach”. Od dwóch lat jest bardzo blisko nas. A las, dziś również ten przygraniczny, jest znowu cichym świadkiem cierpienia. Pytania o sens wojennego upodlenia, ale i o odpowiedzialność za drugiego człowieka, jego strach, ból i śmierć trzeba zadawać cały czas.

* Fragment recenzji: Łukasz Drewniak „Przekrój” 2004 nr 3.  

 Elementy oryginalnej scenografii ze spektaklu Teatru Provisorium i Kompanii Teatr zrekonstruowane zostały w pracowniach Teatru Polskiego.

Źródło:

PAP