Premierę spektaklu „Krum” w reżyserii Małgorzaty Warsickiej wystawi 2 października bielski Teatr Polski. Scena przypomniała, że sztuka miała trafić na afisz w maju, ale pokaz został przeniesiony z uwagi na przedłużające się zamknięcie teatrów z powodu pandemii.
To pierwsza premiera bielskiego Teatru Polskiego w nowym sezonie.
Tytułowy Krum wraca po z emigracji w Stanach Zjednoczonych do rodzinnego miasta, które – pomimo upływu lat – nie zmieniło się. „Zastaje ludzi pogrążonych w marazmie, uśpionych, marzących o nadaniu życiu kształtu i sensu, zanurzonych w egzystencji prowizorycznej, wypełnionej powtarzalnym rytmem narodzin, wesel i pogrzebów” – przybliżył sztukę impresariat.
„Krum” izraelskiego dramaturga Hanocha Lewina jest – jak podała scena - „smutną komedia o strachu przed życiem, o niemożliwości zmiany, o marzeniach, które nigdy nie zostaną urzeczywistnione”. Z drugiej strony to opowieść o kruchości życia i o rozpaczliwym przywieraniu do niego, szukaniu miłości i wspólnoty.
Na scenie wystąpią Oriana Soika, Marta Gzowska-Sawicka, Anita Jancia-Prokopowicz, Piotr Gajos, Grzegorz Margas, Mateusz Wojtasiński, Jadwiga Grygierczyk, Grzegorz Sikora, Jagoda Krzywicka, Adam Myrczek, Przemysław Kosiński oraz Dariusz Bury.
Spektakl wyreżyserowała Małgorzata Warsicka, którą bielska publiczność zna z realizacji „Mistrza i Małgorzaty” dwa lata temu. Scenografię zaprojektowała Agata Skwarczyńska, a muzykę skomponował Karol Nepelski. Projekty kostiumów to dzieło Katarzyny Łozickiej-Matkowskiej, a choreografii Anita Wach.
Bielski teatr powstał w 1890 r. Do końca II wojny światowej działał jako zawodowa scena niemiecka, a od 1945 r. jako polska.