Wielkim triumfem okazał się transmitowany na cały świat sobotni występ Piotra Beczały w "Łucji z Lammermoor" na deskach najsłynniejszego domu operowego świata. Polski tenor w ostatniej chwili zastąpił przeziębionego gwiazdora z Meksyku - pisze Zbigniew Basara w Gazecie Wyborczej.
Liryczny tenor Piotr Beczała dostał największe owacje - mimo że rolę tytułową w romantycznej operze Donizettiego zaśpiewała znakomita rosyjska piekność Anna Netrebko. W postać jej okrutnego brata lorda Henryka wcielił się baryton Mariusz Kwiecień, który występuje w Metropolitan Opera już od pięciu sezonów. Sobotnią transmisję oglądało ponad 100 tysięcy osób, zarówno w wypełnionej po brzegi sali Met, jak i - w ramach programu "Na żywo i w technologii HD" - w 850 kinach w 35 krajach świata: od Meksyku, przez Niemcy, Polskę czy Norwegię, po Nową Zelandię, Australię i Japonię. - Wyobrażam sobie entuzjazm w pana ojczyźnie, kiedy obydwaj Polacy pozdrawiali w rodzimym języku rodzinę i przyjaciół - powiedział "Gazecie" rzecznik Met Charlie Sidenburg. Kwiecień, który debiutował jako Marcello w "Cyganerii" Pucciniego, ma już wyrobioną pozycję w Met. Natomiast sobotni występ 42-letniego Beczały, który karierę za oceanem robi od dw�