EN

3.07.2012 Wersja do druku

Bankierzy na bankiecie

W Polsce pokutuje stereotyp, że kultura wysoka gryzie się z pieniędzmi. Polityka kulturalna kuleje. Państwo nie wspiera sztuki, bo brakuje środków na emerytury, o spektaklach teatralnych już nie wspominając. Jednak gdy do teatru próbuje wkroczyć elita biznesu, "koneserzy" podnoszą larum - pisze Lejb Fogelman w portalu natemat.

Wyprodukowałem spektakl "Kopenhaga" w Teatrze IMKA. Skomponowałem scenę i widownię. Wydałem dla ludzi elegancki bankiet. I co? "Koneserzy" dyskutują o langustach i szampanie, rzekomo zniesmaczeni, choć wcześniej zajadali z apetytem. O meritum rozmawiają za to zaproszeni na premierę biznesmeni. O "Kopenhadze" myślałem od dawna. Zależało mi na tym, żeby wystawić ją w Polsce. Marzyłem, żeby wesprzeć teatr intelektualny, teatr konwersacyjny - w tym sensie, że zredukowany do tego, co jest w teatrze najważniejsze, a mianowicie do rozmowy z widownią. Postawiłem na eksperyment: zaangażowałem się w produkcję spektaklu, ale i w projektowanie oprawy wydarzenia. Komponowanie nie tylko tego, co dzieje się na scenie, ale widowni, która wciągnie się w tak wymagające przedsięwzięcie. Polski teatr współcześnie przeżywa kryzys, przede wszystkim z powodu braku źródeł finansowania. Bez wsparcia nie da się robić ambitnej sztuki, elitarnej w tym sensie, że doc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Bankierzy na bankiecie

Źródło:

Materiał nadesłany

natemat.pl/02.07

Autor:

Lejb Fogelman

Data:

03.07.2012

Realizacje repertuarowe
Teatry