„Skok na księżyc" Kuby Kaprala w reż. Marioli i Marcina Ryl-Krystianowskich Teatru TeatRyle, gościnnie w Teatrze Animacji w Poznaniu. Pisze Monika Nawrocka-Leśnik w portalu kultura.poznan.pl.
- Gdzie jesteście? - W Teatrze Animacji! - mali widzowie nie mieli problemu z odpowiedzią na pierwsze pytanie. Na kolejne - co to właściwie jest ta animacja i czy ma coś wspólnego z reanimacją, odpowiedział już sam Marcin Ryl-Krystianowski, aktor i współreżyser spektaklu Skok na księżyc, który prezentowany był gościnnie na Scenie Witraż.
Teatryle to rodzinne przedsięwzięcie. Kto za nim stoi - domyśli się każdy, z racji części nazwiska w nazwie. Pod Skokiem na księżyc podpisanych jest aż trzech Ryli-Krystianowskich - Mariola i Marcin (małżeństwo aktorów, wyreżyserowali wspomniany spektakl, ale też sami w nim zagrali, to propozycja małoobsadowa), oraz Ola - ich córka, która przygotowała scenografię i lalki. Elementy dekoracji - i tak też jest tym razem - są "łatwopakowalne", kompaktowe. Na oko zmieszczą się w samochodzie osobowym. Bo idea jest taka, by spektakle Teatru Teatryle móc pokazać niemalże wszędzie i w każdych okolicznościach. To teatr "niewielki" albo "przenośny". Teatr małej formy, ale ważnych spraw! Taki, który zachwyca wielością możliwości artystycznego wyrazu i ciekawych form komunikacji z widzem.