Czy ktoś wie, kto sprawował prezydencję unijną w pierwszej połowie roku 2010? - pyta Paweł Wodziński w felietonie dla e-teatru.
Po wprowadzeniu w życie traktatu lizbońskiego, prezydencja unijna nie ma już tak dużego znaczenia, choć rozumiem że dla Polski jest to sprawdzian kompetencji, i wielu osobom zależy na pozytywnych efektach tego półrocza. Stąd zapewne wziął się pomysł rozbudowania programu wydarzeń kulturalnych, towarzyszących prezydencji, i budujących jej pozytywną markę. Instytut Adama Mickiewicza i Narodowy Instytut Audiowizualny stworzyły interesujący program kulturalny, mający także, obok promocyjnych, cele polityczne. Wydarzenia będą rozgrywać się w wybranych miastach na świecie i również w kilku w Polsce. Jak zrozumiałem, głównym akcentem polskiego programu ma być wrocławski Europejski Kongres Kultury. W jednej z wrocławskich gazet pojawił się artykuł zatytułowany: "Co mieszkańcy Wrocławia będą mieli z kongresu kultury?" Zastrzeżenia dotyczyły pomysłu wprowadzenia płatnych karnetów dla publiczności. Koszt takiego karnetu miałby wynosić 25 Eur