Logo
Recenzje

Antyku propozycja na dziś

6.10.2025, 11:01 Wersja do druku

„Medea” Eugenii Balakirevy w reż. autorki w Teatrze Polskim im. H. Konieczki w Bydgoszczy. Pisze Anita Nowak.

fot. Wojtek Szabelski

Eugenia Balakireva wykorzystuje grecką tragedię do przedstawienia własnej wizji funkcjonowania świata opartego na zasadzie teorii pętli, pozwalającej co jakiś czas człowiekowi odradzać się w tym samym ciele i przeżywać te same sytuacje. 

Ale jest też inna płaszczyzna tego wielowarstwowego widowiska, na której Medea doskonale kreowana tu przez Irenę Sierakowską, funkcjonuje we współczesności, pokazywana przez pryzmat egzystencji dzisiejszych kobiet, choć przeżywa dramaty bardzo bliskie bohaterce Eurypidesa. Bo porównaniem do dzieciobójstwa antycznej bohaterki może tu być choćby zawoalowana nieco aluzja do popularnych wycieczek aborcyjnych Polek do Czech.

W poetyckim, metaforycznym tekście mowa jest też o realnych zagrożeniach, jakie człowiek współczesny w swej bezmyślności i okrucieństwie wobec przyrody ściąga na świat; jak np. efekt cieplarniany spowodowany niedostatecznym wykorzystywaniem docierającej na ziemię energii słonecznej, a zastępowanie jej zabójczymi dla natury i siebie samego, sztucznymi źródłami energii. Uniwersalnego brzmienia przydaje spektaklowi  usytuowana ponad jakimś konkretnym gatunkiem muzyka Uladzislaua Shabana.

fot. Wojtek Szabelski

Ponadczasowa oprawa plastyczna Jerzego Basiury skonstruowana z trzech prostokątów i dominującej, na scenie bieli, z jednej strony kojarzy się z antykiem, z drugiej stanowi kontrast dla symbolizującej tragedię głównej postaci czerni, ale też spowodowaną wirowaniem czasu fuzję barw na palecie świata. Chwilami ubarwiają obraz całości, wywoływane światłem w trakcie spowalniania akcji migocące w efekcie rozszczepienia bieli kolorowe plamki , na tle których w pięknych układach choreograficznych zaprojektowanych przez Magdalenę Kawecką z majestatycznym wdziękiem porusza się Zhenia Doliak; jej monumentalna, dobrze komponująca się z antykiem postać chwilami spełnia też w spektaklu funkcję narratora. 

Efektownie w rolach Jazona i brata Medei prezentuje się też Michał Meller.

Do ciekawszych momentów przedstawienia należy też scena próby, kiedy to Jerzy Pożarowski w roli reżysera i Michalina Rodak aktorki, która ma wcielić się w postać Medei, usiłują znaleźć najlepszy sposób na przedstawienie jej tragedii. Bo według niektórych kultur tej postaci nie da się jednoznacznie  ocenić. Bywa ona różnie interpretowana. I jako bezwzględna zbrodniarka, wyrodna matka, ale też jako ofiara zdrady mężczyzny, poniżania kobiet w relacjach rodzinnych. Dlatego spektakl nie daje widzom na to pytanie oczywistej odpowiedzi. 

fot. Wojtek Szabelski

Źródło:

Materiał nadesłany

Autor:

Anita Nowak

Sprawdź także