EN

21.08.2022, 12:22 Wersja do druku

Ankieta o krytyce. MARYLA ZIELIŃSKA

1. Czy w trakcie praktyki recenzenckiej odczuwała Pani potrzebę sformułowania kryteriów pisania (jeśli tak, proszę wskazać odnośnik bibliograficzny lub podać link)? Czy te kryteria się zmieniały (jeśli tak, to w jaki sposób)?

Tak, nieustająco, ale jest to intuicyjne.

2. Jakiego przedstawienia dotyczyła pierwsza opublikowana przez Panią recenzja teatralna i gdzie została ogłoszona?

Relacja z Zakopiańskich Prezentacji Artystycznych w Teatrze Witkacego, „Kultura Niezależna” 1989 nr 55 (listopad).

3. Czy zdarzyło się Pani odmówić napisania recenzji w obawie przed zarzutem środowiskowego uwikłania? Jeśli tak, co było powodem odmowy?

Nie przypominam sobie, ale mogło tak być.

4. Czy zdarza się, że pisząc tekst krytyczny włącza Pani tryb autocenzury? Jeśli tak, z jakich powodów?

Jeśli włącza mi się taki tryb, to staram się zrezygnować z pisania. Ostatnio tak było przy recenzji Radio Mariia. Słaby spektakl, musiałabym napisać krytycznie, a wiedząc, że autorka tekstu jest bardzo chora, nie chciałam robić jej przykrości. Zaznaczę, że nie znałyśmy się osobiście.

5. Profesor Zbigniew Raszewski zwykł przestrzegać swoich uczniów przed pułapkami, które czyhają na recenzentów w podróżach służbowych. Zwracał zwłaszcza uwagę na powszechność uprawianej przez teatry bufetowej korupcji. Czy z Pani doświadczenia wynika, że podobne praktyki to już przeszłość, czy wciąż są stosowane?

Nie przypominam sobie, żebym była świadkiem tego zjawiska.

6. Czy któraś z okoliczności wymienionych niżej Pani zdaniem naraża krytyka podejmującego się zrecenzowania spektaklu na zarzut przekroczenia dobrych obyczajów?

● bliska (prywatna) znajomość z głównymi realizatorami/odtwórcami przedstawienia, kierownictwem teatru,

● bliska (prywatna) znajomość z rodziną/bliskimi głównych realizatorów/odtwórców przedstawienia, kierownictwa teatru,

Może tak być, jeśli chodzi o dwa powyższe przypadki, ale pozostawiałabym to indywidualnym rozstrzygnięciom, poczuciu przyzwoitości.

● podległość służbowa wobec któregoś z głównych realizatorów/odtwórców przedstawienia, członków kierownictwa teatru (np. rektor/dziekan – wykładowca),

Tak, zdecydowanie.

● wykonywanie w tym samym czasie (bądź w nieodległych terminach) płatnych prac na zlecenie teatru, w którym wystawiono przedstawienie,

Nie postrzegam wykonywania płatnej pracy jako zadania, które wymaga ode mnie rezygnacji z własnej opinii, więc jeśli recenzent jest zaproszony przez teatr do prowadzenia spotkania z twórcami, napisania tekstu do programu czy innego wydawnictwa, to nie widzę tu problemu. Rozumie się, że nie recenzuje spektaklu, do którego programu specjalnie napisał tekst, bo niejako podpisuje się pod premierą.

● praca na etacie w innym teatrze,

Tak, zdecydowanie.

● inne (jakie?).


7. Czy czyta Pani blogi, prowadzone przez ludzi zajmujących się teatrem zawodowo? Dlaczego nie lub dlaczego tak?

Tak, ale nieregularnie i bardzo wybiórczo, jeśli chodzi o autorów. Decyduje temat (na przykład wtedy, gdy recenzuję to samo przedstawienie i robię sobie prasówkę) albo przyciągające uwagę sformułowanie.

8. Czy czyta Pani blogi o teatrze, prowadzone przez nieprofesjonalistów? Dlaczego nie lub dlaczego tak?

Chyba że przypadkiem albo wtedy, gdy sama piszę recenzję z tego samego przedstawienia.

9. Czy zdarza się Pani czytać cudze recenzje (klasyków lub bieżące) dla przyjemności?

Nie do snu, ale teksty niektórych czytam z prawdziwą przyjemnością.

10. Czy chadza Pani do teatru dla przyjemności?

Tak, choć nie zawsze.

11. Kogo z polskiej krytyki teatralnej ceni Pani najwyżej? Dlaczego? Czy któregoś nazwałaby Pani swoim mistrzem?

To się zmienia i nie jest tak, że jest tylko jeden nr 1. Są wirtuozi pisania do gazet codziennych i mediów społecznościowych (tu autor może bardziej eksponować siebie, ostatnim w tej dziedzinie bywał czasem Maciej Stroiński) oraz mistrzowie czasopism rzadziej się ukazujących, którzy mają więcej czasu na pisanie. To jakby dwie różne formy recenzji. Moimi mistrzami byli też niekrytycy: Jan Błoński czy Małgorzata Dziewulska, bardzo chciałabym pisać jak Isaak Babel.

12. Czy uważa Pani, że krytyka teatralna ma jakikolwiek wpływ na teatr / życie teatralne / środowiskowe obyczaje? Jeśli tak – jaki (proszę wskazać konkretne przykłady).

Tak, no przecież plotkujemy i obmawiamy się nieustająco, co rzeczywistości nie zmienia, ale atmosferę życia teatralnego już tak.


Maryla Zielińska – ukończyła teatrologię na Uniwersytecie Jagiellońskim, pracowała naprzemiennie w teatrach (Starym, Narodowym, Współczesnym we Wrocławiu) i pisywała recenzje np. w „Kulturze Niezależnej”, „Twórczości”, „Gońcu Teatralnym”, „Teatrze”, „Didaskaliach”, „Gazecie Wyborczej”, „Dialogu”, „Theatre in Poland”, „Przekroju”, „Teatrze Lalek”; także do pism zagranicznych. Pracowała w komisjach i jury ministerialnych konkursów, co uważa za znakomitą okazję do rozeznania się w życiu teatralnym takim, jakie ono jest, a nie tylko w tym obszarze, który jej się podoba.

Źródło:

Materiał własny