Choć za młodu był niezłym łobuzem i nawet powtarzał klasę, odkrył w sobie powołanie do aktorstwa. Dziś potrafi z ekranu rozśmieszyć widzów, ale także ich przerazić. Pisze Paweł Gzyl w „Gazecie Lubuskiej”.
Tytuł oryginalny
Kiedy ma kłopoty, to idzie do Boga
Źródło:
„Gazeta Lubuska” nr 125