W Bytomiu pamięta się o Adamie Didurze przede wszystkim jako o założycielu Opery Śląskiej. To oczywiście prawda, niemniej z Bytomiem Didur związany był tylko przez kilka ostatnich miesięcy swego życia. A kto zdaje sobie sprawę, że wielki Didur był także... lovelasem i nałogowym hazardzistą? Pisze Marcin Hałaś w „Życiu Bytomskim”.