Elina Garanca [na zdjęciu] wystąpi w 20 stycznia w ramach koncertu "Gwiazdy Metropolitan Opera w Łodzi".

Jeśli mogłaby istnieć w operze kategoria pop-star, z pewnością okrzyknięto by nią Elinę Garancę. Młoda łotewska mezzosopranistka po ubiegłorocznym debiucie w Met podbiła amerykańską publiczność, a recenzenci nie mogli się powstrzymać, by obok talentu wokalnego nie komentować szczególnej urody artystki. Pochodząca z Rygi, 32-letnia śpiewaczka urodziła się w bardzo muzykalnej rodzinie. Jej matka pracowała jako nauczycielka śpiewu, a ojciec kierował chórem, podtrzymując tradycyjne środkowoeuropejskie formy muzyczne. Garanca studiowała w Łotewskiej Akademii Muzycznej, potem przeniosła się do konserwatorium w Wiedniu, a następnie do Stanów Zjednoczonych, gdzie uczyła się u Virginii Zeani, znanej sopranistki rumuńskiej. Na początku scenicznej kariery związała się z niemieckim Meiningen w południowej Turyngii, teatrze znanym w historii teatru z pionierskiej działalności księcia Jerzego II. Nie zamierzała jednak osiadać tam na dł