W sobotę, 16 marca 1901 roku, w Teatrze Miejskim w Krakowie (obecnym Teatrze im. J. Słowackiego) odbyła się prapremiera Wesela Stanisława Wyspiańskiego. W 2021 roku mija 120 lat od tego wydarzenia.
Pomysł na dramat zrodził się w głowie autora w czasie wesela jego przyjaciela Lucjana Rydla z Jadwigą Mikołajczykówną we wsi Bronowice. Wyspiański był świadkiem na ich ślubie. Jak wspomina Tadeusz Boy – Żeleński: Wyspiański […] szczelnie zapięty w swój czarny tużurek stał całą noc oparty o futrynę drzwi, patrząc swoimi stalowymi, niesamowitymi oczyma. Obok wrzało weselisko, huczały tańce, a tu do tej izby raz po raz wchodziło po parę osób, raz po raz dolatywał do jego uszu strzęp rozmowy. I tam ujrzał i usłyszał swoją sztukę.
Wesele Rydla odbyło się 20 listopada 1900, a już na początku 1901 roku tekst dramatu był gotowy. Sztukę do wystawienia zaakceptował ówczesny dyrektor Teatru Miejskiego Józef Kotarbiński, który nie był do końca przekonany do tekstu, ale pomyślał, że wątki ludowe i skandalizujące przyciągną widzów do teatru. Na skandal wskazywało sportretowanie w sztuce współczesnych krakowian, najwięcej pretensji miał do Wyspiańskiego sam Lucjan Rydel, który wraz z żoną i siostrą posłużyli odpowiednio za pierwowzory postaci Pana Młodego, Panny Młodej i Haneczki. Pierwsza próba czytana odbyła się 4 marca, premierę zaplanowano ... 5 dni później. Jednak na skutek protestu niektórych aktorów, którzy nie zrozumieli sztuki, uznawali ją za bzdurstwo i rzucali rolami, przedstawienie zostało przesunięte o tydzień. Przykładowo z roli Panny Młodej zrezygnowały dwie aktorki, zanim jej zagrania podjęła się Wanda Siemaszkowa. Reżyserował Adolf Walewski, który w przedstawieniu wcielał się w postać Nosa. Trudno tu zresztą pisać o reżyserii, jak wspomina jeden z aktorów sztuka reżyserowała się sama.
Pierwszą reakcją publiczności było oszołomienie i konsternacja. Dopiero później do widzów i krytyków – najwięcej uwagi poświęcił Weselu recenzent konserwatywnego Czasu Rudolf Starzewski – dotarła waga i genialność tego tekstu. To, co miało iść cztery razy w opinii dyrektora Teatru, było grane nieprzerwanie do 1932 roku. Dramat i zapisane w nim pomysły inscenizacyjne, jak ruch aktora po scenie, sceny zbiorowe, scenografia, kostiumy, światło były rewolucyjne w ówczesnym teatrze, który do tej pory był statyczny, deklamacyjny i sztuczny. Wyspiański wyprzedził Wielką Reformę Teatru, w Weselu operował metaforą i symbolami, stworzył nowy język teatru, który nie miał na celu odzwierciedlać rzeczywistości, a przeciwnie – przetwarzać ją i interpretować. Didaskalia zawierały dokładne wskazówki, jak zaaranżować scenę, żeby każdemu z elementów nadać znaczenie, żeby żaden nie był przypadkowy i zbędny.
Wesele uważane jest za najważniejszy i najlepszy polski dramat, doczekało się setek wystawień i nie traci na swojej aktualności.
Teatr w Krakowie im. J. Słowackiego planuje w II połowie 2021 roku otworzyć wystawę narracyjną poświęconą Stanisławowi Wyspiańskiemu. Będzie to bardzo oryginalna opowieść przygotowana przez Grupę Locus Solus, którą tworzą Michał Urban, scenograf i Victor Soma, artysta multimedialny. Narratorem interaktywnej ekspozycji będzie naturalizowany syn Wyspiańskiego, Teodor.