Obie lubuskie filharmonie nie zwalniają pod koniec roku, wręcz przeciwnie, zarzucają nas mnóstwem nowości, klasyki, a nawet jazzu.
W Filharmonii Gorzowskiej dziś o godz. 19 będzie można posłuchać muzyki wykonywanej na instrumentach historycznych lub ich współczesnych rekonstrukcjach. Koncert poprzedzony będzie otwartym spotkaniem z publicznością, którego częścią jest wykład pt. „Tajemnice fortepianu Chopina". Michał Bruliński oraz Marek Bracha wprowadzą słuchaczy w tajniki budowy fortepianu historycznego, wytłumaczą i pokażą, jak różni się gra na takim instrumencie od współczesnych - koncertowych. Dziewiętnastowieczni producenci prześcigali się w kolejnych innowacjach konstrukcyjnych fortepianu. Zupełnie inną charakterystykę brzmieniową miały instrumenty wiedeńskie niż te wytwarzane w Londynie czy Paryżu, a jeszcze inaczej prezentowały się wzorowane na nich te konstrukcji warszawskiej czy petersburskiej. Jako ciekawostkę można podać, że Fryderyk Chopin jako kompozytor i pianista uwielbiał instrumenty francuskiej firmy Pleyel. Jedna z kopii takiego fortepianu ta została wykorzystana na I Międzynarodowym Konkursie Chopinowskim na Instrumentach Historycznych we wrześniu 2018 roku. Chopinowski wieczór w Gorzowie otworzy muzycznie „Oh! Orkiestra", która pod dyrekcją skrzypaczki-koncertmistrzyni - Martyny Pastuszki - wykona IV Symfonię c-moll - Felixa Mendelssohna-Bartholdy'ego. Usłyszymy ponadto dwa dzieła na fortepianach historycznych: I Koncert fortepianowy C-dur op. 15 Beethovena i II Koncert fortepianowy f-moll op. 21 Chopina. Solowe partie fortepianowe wykona Tomasz Ritter. To zwycięzca I. Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego na Instrumentach Historycznych w Warszawie (2018) i Musica Antiqa w Brugii (2024). Koncertował w wielu krajach Europy, także w Rosji i Japonii.
Z kolei w sobotę godz. 18, też w sali Filharmonii Gorzowskiej wystąpi Krzysztof Kiljański wraz z „Filary Jazz Big Band" oraz Orkiestrą Filharmonii Gorzowskiej pod batutą Bartosza Pemala. Usłyszymy najsłynniejsze standardy jazzowe, wśród których nie zabraknie piosenek Raya Charlesa, Franka Sinatry, Elvisa Presleya, Nat Kinga Cole'a, a także świątecznych akcentów.
Bardzo nastrojowo zrobi się też w piątek (12.12) o godz. 19, w Filharmonii Zielonogórskiej w ramach festiwalu smyczkowego. Zabrzmi „Mała uwertura" Wojciecha Kilara z 1955 roku. Jak podaje Polskie Wydawnictwo Muzyczne: „To młodzieńcza, neoklasyczna kompozycja, za którą Kilar otrzymał drugą nagrodę w Konkursie Utworów Symfonicznych na V Festiwalu Młodzieży w Warszawie. Utwór charakteryzuje motoryka rytmiczna, duże kontrasty dynamiczne oraz silne kulminacje na tle równomiernie pulsującego rytmu". Jako drugie dzieło wieczoru zabrzmi suita nr I i II z opery „Carmen" George'a Bizeta - opublikowane kolejno w latach 1882 i 1887. Opera stała się popularna dopiero po śmierci kompozytora. Jej akcja rozgrywa się w andaluzyjskiej Sewilli. Tytułowa bohaterka pracuje w fabryce cygar, a swoim kontrowersyjnym zachowaniem wzbudza zainteresowanie u wielu mężczyzn. Ona sama wybrała dwóch - przystojnego i popularnego torreadora Escamilia oraz skromnego sierżanta Don Jose. Przedstawiona historia kończy się tragicznie. Na zakończenie wieczoru zabrzmi Koncert fortepianowy e-moll op. 11 Fryderyka Chopina w wykonaniu Piotra Pawlaka. Orkiestrę Symfoniczną Filharmonii Zielonogórskiej poprowadzi Paweł Kos-Nowicki. Wstępy płatne.