Przyjadą tylko dwa wielbłądy, bo jeden atakował swoją matkę, więc został sprzedany. Pojadą na nich tytułowi trzej królowie. - Będą też inne zwierzęta, zwiezione z całego województwa! Jakie? Niespodzianka... - mówi radna Eleonora Szymkowiak (PiS), organizatorka 7. Orszaku Trzech Króli.

Orszak Trzech Króli przejdzie zielonogórskim deptakiem już siódmy raz. Jak zwykle, z rozmachem. - Stworzymy niebo z aniołów (pomogą w tym balkony mieszkańców deptaka i dach siedziby Bogusława Wontora), będą aniołowie na szczudłach, przebrani aktorzy teatrów, dwa wielbłądy i inne zwierzęta. W widowisko jest zaangażowanych blisko tysiąc osób - opowiada Gerard Nowak, reżyser orszaku. Dlaczego tylko dwa, a nie trzy wielbłądy? - Jeden z nich atakował swoją matkę, a nie powinien. Został sprzedany - wyjaśnia Nowak. Organizatorzy podkreślają, że warunkiem pojawienia się wielbłądów jest brak siarczystych mrozów. Radna Eleonora Szymkowiak (PiS), główna organizatorka wydarzenia zaznacza, że na wielbłądach się nie skończy. - Zwierzęta będą dowożone z całego województwa. Niestety, nie mogę zdradzić jakie, bo to niespodzianka. Sama nie mogę się nadziwić - opowiada. Organizatorka zaznacza jednak, że z wielbłądami nie ma żartów, i c