Wygnanie z Polski znanego architekta z pięciomilionową karą to blamaż. Każdy architekt z zagranicy teraz się zastanowi, zanim zgłosi się na jakikolwiek konkurs. To ostrzeżenie dla świata - pisze Dorota Jarecka w Gazecie Wyborczej.
Miałam sen - widziałam ludzi wychodzących z Dworca Centralnego, którzy zamiast do Złotych Tarasów przez plac Defilad idą do Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Tam oglądają wystawę sztuki albo film, siadają w czytelni albo w kawiarni, by popatrzeć na miasto. Może nawet kupią bilety do teatru, bo w Muzeum jest także Teatr Rozmaitości. A centrum Warszawy już nie przynosi wstydu, bo nie panują tam parking i wykop. Prysł sen, pozostał wstyd. Władze Warszawy zerwały umowę z architektem Muzeum Sztuki Nowoczesnej Christianem Kerezem. Skierowały przeciw niemu pozew. Co w nim jest? Wczoraj nie chcieli powiedzieć. Na razie robią czarną propagandę: szwajcarski architekt odrzucił warunki, jakie proponowało mu miasto, domaga się za dużo pieniędzy, spóźnia się, nie wykonuje poleceń. To nieprawdopodobny popis niechęci. Nie pierwszy raz w tej historii, ale pewnie już ostatni, przedstawia się Kereza jak demona, lenia i łgarza, do tego pazernego - ten człowiek śmi