Teatr Witkacego rozpoczyna kolejny sezon. Zakopane w pełni rozkwitu, przez Krupówki trudno się przecisnąć, turyści dopisują, górale przeliczają zyski, a bilety na spektakle ciężko dostać. Wizyta na Chramcówkach, w siedzibie teatru, stała się obowiązkowym punktem programu podczas urlopu pod Tatrami.
Moment na odwiedziny jest wyjątkowo dobry. Poza tradycyjną herbatą, na widzów czeka bardzo ciekawy repertuar. A w nim same dobre spektakle. Coś do śmiechu i coś do pomyślenia. Lekkie, kabaretowe wieczory i poważne dysputy o życiu. W piątkowy wieczór (a właściwie noc, spektakl zaczyna się o 21.00) w uroczej kawiarni teatru pokazane zostanie "Panopticum" [na zdjęciu], przedstawienie oparte na tekstach Juliana Tuwima Bezpretensjonalne, satyryczne, liryczne, z dowcipem i fantazją. I odrobiną sentymentu za starymi, dobrymi czasami. A Krzysztof Najbor recytuje "Wspomnienie" ("Mimozami jesień się zaczyna...") tak, że aż przechodzą ciarki po plecach. Majstersztyk. Dzień później świetne widowisko o turystach. "Na przełęczy" Stanisława Witkiewicza to powieściowa relacja z pierwszych wizyt turystów w Zakopanem. Świetnie zaadaptowana przez Andrzeja Dziuka nic nie straciła na aktualności. Te same ambicje, te same kompleksy, te same śmieszno-straszne zderzenia z