"Thermidor" Stanisławy Przybyszewskiej w reż. Edwarda Wojtaszka w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Wiesław Kowalski w portalu Teatr dla Was.
"Thermidor" i "Sprawa Dantona" Stanisławy Przybyszewskiej wciąż pozostają utworami żywymi i dla współczesnego widza zajmującymi. Obydwa dramaty, podobnie zresztą jak sama powieściopisarka, są w polskim teatrze zjawiskami niepowtarzalnymi, a wspomniane teksty nie są tak obciążone literackością i sztucznością jak "Dziewięćdziesiąty trzeci". Świadczyć mogą o tym ostatnie inscenizacje Klaty we Wrocławiu, Wodzińskiego w Bydgoszczy, czy Miklasz z Malabar Hotel. Również ostatnia realizacja "Thermidora" w Teatrze Polskim w Warszawie w reż. Edwarda Wojtaszka (pierwszy dramat Przybyszewskiej zrealizował w Teatrze Telewizji w roku 1988) nie natrafia na poważne trudności w recepcji. I jest to komplement skierowany do wszystkich twórców i wykonawców tego znakomitego przedstawienia, którzy są w tej samej mierze autorami jego czytelności i konsekwencji. Do tego niewielka scena przy Sewerynów sprzyja budowaniu atmosfery współuczestnictwa w sporach, dylematac