"Wyspa/Islander" Finna Andersona w reż. Agnieszki Płoszajskim w Teatrze Kameralnym w Bydgoszczy. Pisze Sandra Zakrzewska w Gazecie Wyborczej - Bydgoszcz.
Teatr Kameralny w Bydgoszczy zaprosił widzów na trzecią premierę w tym sezonie. Musical "Wyspa" zachwyca nie tylko warstwą muzyczną.
Sobotni pokaz przedstawienia "Wyspa/Islander" był polską prapremierą musicalu, do którego muzykę napisał Finn Anderson, a oryginalne libretto Stewart Melton. Sztuka otrzymała nagrodę Musical Theatre Review’s Best Musical i była nominowana do Off West End Award for Best New Musical. Docenili go krytycy teatralni, ale też widzowie. Teraz przyszedł czas, by publiczność Teatru Kameralnego poznała tę urokliwą historię.
Eilidh to piętnastoletnia mieszkanka wyspy, której doskwiera samotność. Mama, sąsiedzi czy znajomi musieli wyjechać w poszukiwaniu pracy, a ona pozostała pod opieką babci. Uczy się na odległość i zajmuje ostatnim członkiem swojej rodziny. Życie Eilidh zmienia się, gdy przypływ sprowadza tajemniczą nieznajomą na jej plażę, w ten sposób zmieniając jej losy na zawsze.
Reżyserii polskiej wersji "Wyspy" podjęła się Agnieszka Płoszajska. - Tak naprawdę ta historia dotyka tematu współodpowiedzialności, wybaczenia, odpuszczania i odchodzenia. Widzę, że w pandemii bombardują nas liczby, wiele osób przeżywa swoje dramaty. Wielu młodych ludzi, którzy od roku są zamknięci w domach, powinno teraz intensywnie żyć, doświadczać przyjaźni. To potęguje wiele negatywnych emocji, z którymi trzeba się mierzyć i myślę, że ten spektakl może po prostu pomóc w przetworzeniu tych emocji - zapowiadała przed premierą reżyserka.
Spektakl lekko porusza aktualne tematy, takie jak migracja i zmiany ekologiczne. Ale nie skupia się na kształtowaniu tego, co myślisz. Raczej zabiera nas w podróż na odległą wyspę i całkowicie pochłania opowiadaną historią.
Ten intymny musical zrealizowany jest z ogromną wyobraźnią. Na scenie mamy tylko dwie aktorki i looper. Elektroniczne urządzenie do zapętlania dźwięków to jeden z najbardziej intrygujących elementów spektaklu. To dzięki niemu aktorki tworzą na scenie różnorodne dźwięki manipulując głosami, tupiąc na ziemi czy stukając w mikrofon. Julia Witulska i Katarzyna Domalewska śpiewają, nagrywają i miksują muzykę na żywo. W subtelnej scenografii dyrektora Teatru Kameralnego Mariusza Napierały aktorki kreują wiele postaci, jednocześnie nie zatracając baśniowej magii.
"Wyspę" obejrzeć będzie można jeszcze 13 i 14 marca w sali kameralnej Opery Nova. 13 marca dwukrotnie – o godzinie 12 i 16, a 14 marca o godzinie 12. Spektakl przeznaczony jest dla widzów od lat 12.