EN

4.04.2012 Wersja do druku

Wyrwa po traumie

"Kobieta z zapałkami" w reż. Aleksandry Koniecznej w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Jarosław Klebaniuk w portalu wywrota.pl.

Przedstawienie przytłacza potęgą swojej wizualności. Słaby tekst szkodziłby mu bardziej, gdyby nie dobre aktorstwo Magdaleny Cieleckiej i oryginalna atmosfera całości. To coś dla miłośników ciekawego teatru bez nadmiernych oczekiwań. Morderstwo bez powodu nie może stać się inspiracją do fabuły kryminalnej. W przypadku "Kobiety z zapałkami" właściwie nie stało się inspiracją do jakiejkolwiek fabuły. Ta wątła, rwana garść zdarzeń nie złożyła się nawet w narrację obyczajową. Mimo to całość zrobiła wrażenie, głównie za sprawą scenografii, efektów wizualnych i, jeśli można tak powiedzieć w przypadku spektaklu teatralnego, montażu. Pokazywanym na początku zdjęciom głównej bohaterki towarzyszyły rozmowy prowadzone jak na telewizyjnym filmie, tłumaczone i czytane po polsku przez lektora. "Kobiety nie radzą sobie z upałem. Tylko mężczyźni potrafią sobie radzić z upałem" - te słowa wprowadzają w śródziemnomorski machistowski

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wyrwa po traumie

Źródło:

Materiał nadesłany

www.wywrota.pl

Autor:

Jarosław Klebaniuk

Data:

04.04.2012

Realizacje repertuarowe