Ceniona reżyserka Monika Strzępka okazała się trudną w kontakcie i ostatecznie kiepską menedżerką. To, co przystoi rewolucyjnej artystce, nie przystoi dyrektorce. Pisze Rafał Pikuła w „Gazecie Wyborczej”.
Magazyn
Ceniona reżyserka Monika Strzępka okazała się trudną w kontakcie i ostatecznie kiepską menedżerką. To, co przystoi rewolucyjnej artystce, nie przystoi dyrektorce. Pisze Rafał Pikuła w „Gazecie Wyborczej”.
Wymiana zespołu teatru jest naturalna, ale zwalniać też trzeba umieć
„Gazeta Wyborcza” online
Link do źródła