- Zespół jest głęboko podzielony. Tracimy wiarę, że władza cokolwiek widzi. To są koalicyjne gry. Czy to będzie popis PO, bo boją się, że przegrają z SLD? Nie wiem. Dyrekcja nie zajmuje się tym, co na scenie, tylko tym z kim trzeba teraz zawrzeć układ. Niepokoi mnie to, że nikt z tym nic nie robi - aktor Marek Cichucki o sytuacji w łódzkim Teatrze Nowym.
Joanna Rybus: "Nikt w Nowym nie chce Brzozy" - to komentarze pojawiające się na forum "Gazety". Prawda czy manipulacja? Marek Cichucki: Od siedmiu lat mam do czynienia z konfliktami w Teatrze Nowym i wiem, że mogą być i są jakieś przekłamania. Ewidentny dowód to ostatni list Związków Zawodowych i ZASP-u w Teatrze Nowym zamieszczony na stronie internetowej teatru. Ten list pochodzi od kilku osób. Nie od całego teatru! Kto manipuluje? - Pan dyrektor Janusz Michaluk. Zamieszcza na stronie teatru odezwy związków zawodowych. Wyraża na to zgodę, żeby jeszcze coś ugrać. Są dyrektorzy, którzy przychodzą do teatru i mówią: przepraszam bardzo, nie tak chcę rozmawiać z publicznością. Tak powiedział Brzoza. I dźwignął ten teatr. Wygrał konkurs na trzy lata, a Kropiwnicki podstępnie podpisał z nim umowę na rok. Brzoza był pewien, że zreformuje ten teatr i będzie mógł pracować dalej. Taką próbę wcześniej podjął dyrektor Jerzy Zelnik. Kropiwnicki powie