Skończył się trwający 11 miesięcy remont dużej sceny Teatr Polskiego. Dziś otwarcie sceny o g. 13, wieczorem "Ziemia obiecana" w reż. Jana Klaty.
Modernizacja Sceny im. Jerzego Grzegorzewskiego była koniecznością, bo służyła nieprzerwanie od pierwszych lat po wojnie. Znikły sznury, drabinki i trzeszczące podłogi upodabniające teatr do zabytkowego żaglowca. Na scenę wkroczyła elektronika: naciśnięcie jednego klawisza w komputerze sterującym zmienia ustawienie dźwięku i światła. Nie była nawet odnawiana po pożarze, który zniszczył widownię teatru w 1994 roku. Wtedy scena ocalała dzięki stalowej kurtynie, która teraz jest jedyną pozostałością jej dawnego wyposażenia. Ostały się jeszcze tylko mury, które są częścią przedwojennego gmachu. Poza tym zrewolucjonizowano wszystko. Widz zauważy przede wszystkim zmiany jakościowe - poprawę oświetlenia i nagłośnienia, ale też pojawienie się zupełnie nowych galerii, podestów okalających scenę. To widać z widowni, jednak wejście na scenę i spojrzenie w górę uzmysławia ogrom przeprowadzonych prac. Nie ma już dziesiątków sznur�