W piątek o godzinie 19 na scenie kameralnej premiera "Berka Joselewicza" w reżyserii Remigiusza Brzyka.
Absolwent wrocławskiego wydziału lalkarskiego i krakowskiej reżyserii olśnił lokalnych teatromanów rewelacyjną "Mary Stuart" Hildesheimera na Scenie na Świebodzkim, za co dostał nagrodę marszałkowską za najlepszy spektakl na Dolnym Śląsku w roku 2004. Wyróżnień i laurów sporo nazbierał w całej Polsce, ale druga próba, tym razem na widowni i dużej scenie Teatru Polskiego z "Juliuszem Cezarem" Shakespeare'a okazała się klęską. Ponieważ do trzech razy sztuka, trzymajmy kciuki, żeby tym razem się udało. Scenariusz wrocławskiej premiery powstał na kanwie nigdy niewystawianej sztuki Zenona Parviego "1794" i jej musicalowej przeróbki w języku jidysz lubelskiego reżysera żydowskiego teatru Jakuba Waksmana "Berek Joselewicz". W okresie dwudziestolecia międzywojennego sztuka cieszyła się - dzięki mocnym patriotycznym akcentom - dużym zainteresowaniem. Tytułowy bohater piątkowej premiery był postacią niezwykle barwną. Handlował między innymi