Od godziny 14.00 w Parku Staromiejskim wrocławscy aktorzy czytali w sobotę fragmenty "Pana Tadeusza". Towarzyszył im zespół "Małe Instrumenty". I kilkudziesięciu widzów. Młodszych i starszych.
- Narodowe czytanie Pana Tadeusza to bardzo fajny pomysł - mówi Jakub Żebracki, wrocławski rencista. - Powinno się czytać też inne dzieła polskich poetów. Kogo? Ano Słowackiego, Norwida. Choć w szkole kiedy dyskutowaliśmy z kolegami, kto był większym polskim poetą czy Mickiewicz czy Słowacki, ja byłem za Mickiewiczem. Wrocławianin do Pana Tadeusza często sięga. Jest na rencie i ma dużo czasu. Postanowił nawet nauczyć się na pamięć jednego z fragmentów. Do parku Staromiejskiego pan Jakub przyjechał rowerem aż z osiedla Gaj. Narodowe Czytanie to pomysł Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. Rok 2012 to dwusetna rocznica "Ostatniego zajazdu na Litwie". Wydarzenia opisane w naszej narodowej epopei autor umiejscowił wszak w 1812 roku. Wrocław jest jednym z wielu miast, gdzie organizowane jest publiczne czytanie dzieła Mickiewicza. Podczas gdy aktor teatru Muzycznego - Tomasz Schimscheiner czytał fragmenty pierwszej księgi, do parku, pod sc