EN

26.01.2022, 18:01 Wersja do druku

Wrocław. Dwie premiery teatralne w ramach polsko-norweskiego projektu

mat. teatru

„Including Minority – Włączyć mniejszość” - to nazwa projektu, który Teatr Polski we Wrocławiu realizuje we współpracy z partnerem z Norwegii. W jego ramach zostaną przygotowane dwie premiery – jedna we Wrocławiu z udziałem przedstawicieli mniejszości ukraińskiej i druga - w Oslo z udziałem mniejszości polskiej.

O założeniach polsko-norweskiego projektu poinformowano w środę na konferencji prasowej.

Jak mówił dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu Jacek Gawroński przedsięwzięcie realizowane w partnerstwie z norweskim niezależnym teatrem Company B. Valiente przewidziane jest na dwa lata i zakończy się w grudniu 2023 roku. W tym czasie przygotowane zostaną dwie premiery - jedna we Wrocławiu w Teatrze Polskim, a druga w Oslo. Wezmą w nich udział osoby z mniejszości narodowych - w Polsce będzie to mniejszość ukraińska, a w Norwegii - mniejszość polska.

„Jest to pierwszy tak duży projekt realizowany w historii Teatru Polskiego, zarówno pod kątem liczby wydarzeń, wsparcia finansowego jak i i zaangażowanych osób. Jestem pewny, że przyczyni się on do wzmocnienia i rozwoju współpracy kulturalnej między twórcami i uczestnikami życia kulturalnego obu teatrów. Uważam, że projekt ma dużą moc łączenia, integracji, dzięki czemu będziemy mogli skupić wokół siebie liczne organizacje pozarządowe, ekspertów, artystów, badaczy społecznych, a przede wszystkim osoby z mniejszości ukraińskiej i polskiej” – tłumaczył dyrektor wrocławskiej sceny.

Całkowity koszt projektu to ponad 1,8 mln zł; wysokość dofinansowania przyznanego z Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego i Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego stanowi ponad 1,5 mln zł, a wkład własny teatru - ponad 270 tys.

Do udziału w projekcie zaangażowani zostali dwaj reżyserzy. Wersję polską spektaklu wyreżyseruje Gianluca Iumiento, a za realizację wersji norweskiej odpowiadać będzie Marcelino Martin Valiente. „Obaj reżyserzy przygotują spektakle oparte na dramacie Luigiego Pirandella +Tak jest, jak się państwu zdaje+. Oczywiście sztuka Pirandella zostanie przetworzona przez reżyserów, którzy będą chcieli dojść do źródła immanentnych problemów, jakie powstają w relacjach mniejszości narodowych w zderzeniu ze społeczeństwem nie tylko w Polsce, ale w różnych zakątkach świata" – wyjaśnił dyrektor artystyczny Teatru Polskiego, Jan Szurmiej.

Polską premierę przedstawienia zaplanowano na styczeń, a norweską na wrzesień 2023 roku. „Realizacja polska będzie absorbować aktorów naszego teatru oraz wybranych w ramach spotkań, castingów amatorów z mniejszości narodowej ukraińskiej. Na terenie Norwegii powstanie premiera z udziałem przedstawicieli mniejszości polskiej mieszkającej w Norwegii. Obaj reżyserzy mają duże doświadczenie i wywodzą się z różnych nurtów teatralnych, co daje realizacjom tzw. ferment artystyczny. Każdy z reżyserów stworzy na podstawie sztuki Pirandella swój własny scenariusz i w rezultacie powstaną dwie całkiem różne wersje spektaklu” – mówił Szurmiej.

Jak dodał, ważnym aspektem projektu będą działania okołoteatralne, w tym warsztaty dla mniejszości ukraińskiej i polskiej, czytania performatywne, seminaria, czy panele dyskusyjne. Planowane jest także wydanie albumu podsumowującego prace nad projektem oraz emisja filmu dokumentalnego, który powstanie w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Punkt kulminacyjny działań przypadnie na maj 2023 r., w Światowy Dzień Różnorodności Kulturowej.

„Realizując spektakl nie będziemy korzystali ze stworzonych przez Pirandella postaci z mieszczaństwa, użyjemy jego podstaw dramaturgicznych i filozoficznych po to, by nakreślić dialog ze stroną ukraińską i polską. Będzie on oparty na faktach, na osobistych historiach, na materiale źródłowym, który chcemy pozyskać do tego projektu” – tłumaczył reżyser premiery polskiej Gianluca Iumiento.

Reżyser premiery norweskiej, Marcelino Martin Valiente, zapowiedział, że w pracy nad spektaklem skupi się nie tyle na koncepcji mniejszości, co na koncepcji wspólnoty. „Interesuje mnie nie to, w jaki sposób Norwegowie postrzegają mniejszość polską, ale jak sami Polacy postrzegają swój kraj. Wiem, że wiele osób z Polski przenosi się do Norwegii w poszukiwaniu zarobku, poprawy sytuacji ekonomicznej, ale to nie jest jedyny powód. Wiele osób imigruje do Norwegii po to, aby odkryć nową kulturę i z tej właśnie pozycji zaczynają patrzeć na swój własny kraj, analizować co się tam dzieje i to jest dla mnie interesujące” – tłumaczył.

Źródło:

PAP