„Niewolnica Isaura” w reż. Martyny Majewskiej w Teatrze im. Szaniawskiego w Wałbrzychu. Pisze Julia Lizurek, członkini Komisji Artystycznej 29. Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.
„Ludzie, dlaczego wy znowu chcecie to oglądać? Jest to stare.” Jak stare? Na pewno nie starsze niż patriarchat. Ale z pewnością pamiętającego jego dobre czasy. Starsze od czwórki młodych aktorów – Mateusza Flisa, Mikołaja Krzeszowica, Ireneusza Mosio i Wojciecha Świeściaka, którzy w 130 minut spektaklu odegrają szesnaście odcinków pierwszej i najpopularniejszej brazylijskiej telenoweli emitowanej w polskiej telewizji w drugiej połowie lat osiemdziesiątych. Tym, którym obca jest historia białej, wykształconej i delegowanej na pańskie salony niewolnicy Isaury, którą próbuje zdobyć jej pan Leoncio – poznają ją. Jednak w pewnym skrócie, w towarzystwie krytyczno-komicznego komentarza. Ci, którzy trzydzieści pięć lat temu zatapiali się w tę „romantyczną” intrygę, będą prawdopodobnie musieli zrewidować swoje wspomnienia jej dotyczące...
Agnieszka Wolny-Hamkało i Martyna Majewska w swojej sztuce przyglądają się niepodważalnemu fenomenowi kultury popularnej schyłku PRL-u i sprawdzają żywotność utrwalonych w serialu wyobrażeń o relacjach damsko-męskich, o seksie oraz władzy. Punktem wyjścia jest interpretacja roli kobiety w oryginalnej wersji Niewolnicy Isaury jako przedmiotu rozgrywki mężczyzn. Twórczynie pytają na przykład o to czy walka mężczyzn o kobietę może być dla obu stron podniecająca? Czy kobiety chcą być zdobywane? Jak powinny zachowywać się, by wzbudzić pożądanie? Kto projektuje standardy zachowań? Co ma wspólnego kapitalizm i niewolnictwo? W teatralnej formie doktoranckiego seminarium na temat kulturowych uwarunkowań dziewictwa nieco kpią ze swojego myślenia, które napędza i kreuje świat przedstawienia.
W trakcie opowiadania i odgrywania kolejnych odcinków Wolny-Hamkało i Majewska dociekają jak, albo czy w ogóle, podejście do tych tematów się zmieniło. Czy współcześni mężczyźni potrafią traktować kobiety inaczej niż ich ojcowie i dziadkowie? Jedyna kobieta w aktorskim składzie – Agnieszka Cegielska – weryfikuje motywacje męskich postaci. Najpierw umiera niczym Ludwik XIV z filmu Alberta Serry, ciężko oddychając i charcząc do wiszącego nad nią mikrofonu. Odgrywane przez siebie postaci czyni odpychającymi, by chwilę później otwarcie protestować przeciwko takiej kreacji. Swoim parterom scenicznym próbuje pomóc wyjść poza schematy ich gry i widzenie postaci.
Dramaturgicznie sceny komiczne i ironicznie, parodiujące serialową narrację, przeplatają się z tymi, w których „banalni narratorzy”, jak nazywają ich autorki sztuki, rozmawiają ze sobą odsłaniając swoją wrażliwość i dylematy. Dla chłopaków ta „gra w Isaurę” to przede wszystkim dobra zabawa. Siedzą przy fajce wodnej, muzykują, umawiają się na to, kto kogo będzie odgrywał. Czasami wydaje się, jakby zapomnieli co ma dziać się dalej i wymyślali ciąg dalszy. Zadanie opowiedzenia historii Isaury i Leoncia traktują jednocześnie serio i z dystansem. Ich krytyczne rozważania wspierają archiwalne materiały wideo wyciągnięte z youtube'a, które wchodzą w relację z akcją sceniczną jako found footage, queerując fantazmatyczne przedstawienia kobiet. Ale i sam sposób gry, czyniący zachowania albo nieśmiałymi, albo bezczelnymi, odsłania ich opresyjność i nienaturalność, a uwypukla ludzką wrażliwość. Pokazuje, że bycie maczo nie jest cooltylko dla kobiet – ale już także dla mężczyzn, którzy zaczynają rozumieć narzuconą również im – społeczną rolę. W finale przedstawienia, tak jak w telenoweli, Leoncio idzie się zabić. Ale odegranie tej sceny urasta do rangi dylematu: między chęcią ocalenia i obronienia postaci a pragnieniem unicestwienia postawy, którą ona reprezentuje.
Twórcy apelują o przemianę patriarchatu, napędzanego męską żądzą i paternalizmem. Wychylająca się ze szczelin ironii i dystansu wrażliwość, która każe każdą przemoc i niegodziwość zagrać do końca, bez skrótów – jak w scenie gwałtu na Isaurze, stanowi największą siłę przedstawienia. Niewolnica Isaura przynosi nadzieję zmiany, której medium jest teatr jako narzędzie myślenia i autorefleksji.
Agnieszka Wolny-Hamkało, Martyna Majewska NIEWOLNICA ISAURA. Reżyseria: Martyna Majewska, scenografia i kostiumy: Krystian Szymczak, muzyka: Dawid Majewski, choreografia: Madlen house of Revlon, wideo: Konrad Śniady. Premiera w Teatrze im. Szaniawskiego w Wałbrzychu 28 października 2022.