EN

6.06.2006 Wersja do druku

"Wprost" bez płaszczyka

Roman Pawłowski to naczelny promotor Jana Klaty i ochotniczy rzecznik prasowy. Przy każdej kolejnej premierze wygłasza peany na cześć reżysera, a i przy tekstach na inny temat o artyście nie omieszka wspomnieć - Iga Nyc z tygodnika Wprost polemizuje z Romanem Pawłowskim z Gazety Wyborczej.

Klata Fest. to - według publicysty "Gazety Wyborczej" - najbardziej chwalebne wydarzenie zeszłego roku (Wdechy 2005), a sam Klata [na zdjęciu] to jeden z najoryginalniejszch reżyserów i problem dla ograniczonej intelektualnie "neokonserwatywnej krytyki", dla której jest po prostu za trudny. Jak zresztą - zdaniem Pawłowskiego - wszystko, co jest "trudniejsze niż telewizyjny serial". Pawłowski jest przeciwnikiem zasady Słowackiego, że należy "odpowiednie dać rzeczy słowo" - wyrazy "wydmuszka", "nuda" i "pseudoawangarda" to dla niego wulgaryzmy rodem z brukowców Axela Springera. Nie jest to zresztą pierwszy raz, kiedy publicysta oburza się na "Wprost" za krytykowanie Klaty. Już wcześniej pisemnie zganił Bronisława Wildsteina za krótki akapit z niepochlebną oceną reżysera. Pożyteczna byłaby wszakże dokładniejsza lektura krytykowanych tekstów i podjęcie próby czytania ze zrozumieniem - w moim artykule przy nazwisku Rene Pollescha nie występuje określenie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Wprost" bez płaszczyka

Źródło:

Materiał nadesłany

Wprost nr 23/11.06

Autor:

Iga Nyc

Data:

06.06.2006