EN

14.01.2016 Wersja do druku

Wpadamy w zbiorowe histerie

- Ja bardzo lubię nasz naród, nasze społeczeństwo, myślę o nim całkiem nieźle, ale uważam, że zbiorowe histerie, w które lubimy wpadać, są kompletnie niepotrzebne - rozmowa z dramatopisarzem Pawłem Demirskim o serialu osadzonym w środowisku teatralnym, który kręcą z reżyserką Moniką Strzępką, o telewizji narodowej i postawie wobec rządów PiS.

Aneta Kyzioł: - Dziewięcioodcinkowy serial fabularny o teatrze to dość niecodzienny pomysł. Paweł Demirski: - Jerzy Kapuściński (były szef telewizyjnej Dwójki - red.) chciał przenieść do telewizji któryś z naszych spektakli, zamiast tego zaproponowaliśmy mu serial. Staramy się robić nowoczesną telewizję. Skoro w Stanach z sukcesem zrobili "Mad Menów", "Dolinę Krzemową", "Mozart in the Jungle" osadzone w środowiskach reklamiarzy, nowych mediów albo filharmoników, to dlaczego w Polsce nie zrobić serialu osadzonego w środowisku teatralnym? Wspomniane seriale są osadzone w konkretnych środowiskach, ale opowiadają o ludziach, o tym, co nam wspólne. Nasz serial będzie fabularnie bazował na naszych, moich i Moniki, obserwacjach zawodowych - jestem w teatrze już 12 lat - ale przede wszystkim będzie miał mocnych, pełnokrwistych bohaterów. Dzięki nim będzie to opowieść o ludziach, którzy się zmagają z przeciwnościami, z urzędnikami wzorowanymi na

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wpadamy w zbiorowe histerie

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 3/13.09

Autor:

Aneta Kyzioł

Data:

14.01.2016

Wątki tematyczne