Dzieło natchnione i wieszcze. Właściwie nie trzeba go czytać. Z tytułu wynika bowiem jasno, że teatru obecnie w Polsce nie ma. Kiedyś oczywiście było lepiej - Joanna Targoń polemizuje w Rzeczpospolitej z tekstem Tomasza Mościckiego "Kiedyś był tu teatr".
Tomasz Mościcki pisze: "Środek lata, teatry nie grają. Czas, by zastanowić się, co zostało po ostatnim sezonie" ("Kiedyś był tu teatr", "Plus Minus", 6 - 7 sierpnia). Ale zamiast przypominania, zestawiania i oceniania tego, co odbywało się w poprzednim sezonie, czytelnicy "Rzeczpospolitej" dostali dzieło znacznie ambitniejsze, ogarniające dwieście kilkadziesiąt sezonów polskiego teatru zawodowego. Dzieło natchnione i wieszcze. Właściwie nie trzeba go czytać. Z tytułu wynika bowiem jasno, że teatru obecnie w Polsce nie ma. Kiedyś oczywiście było lepiej. Teatr był ostoją warsztatu, zawodowstwa, a nawet moralności. Przed pojawieniem się Wojciecha Bogusławskiego było podejrzanie i niezawodowo, całkiem tak jak obecnie. I niemoralnie, bo w teatrze występowały nawet "niewiasty od mężów odbieżałe", na co się i teraz, według Mościckiego, zanosi. Ale Bogusławski sprawił, że teatr polski ruszył jak burza, kolejne pokolenia w trudzie wykuwały zręby, p