„Wieczór Trzech Coachów” Włodzimierza Kaczkowskiego w reż. autora w Teatrze Scena Współczesna w Warszawie. Pisze Rafał Turowski na stronie rafalturow.ski.
Trudno w jednym zdaniu napisać, o czym jest ten spektakl. Najbliżej prawdy byłoby sformułowanie, że „o życiu”. Mamy bowiem oto trzech, a właściwie troje coachów (znakomite role Moniki Mariotti, Roberta T. Majewskiego i Łukasza Mateckiego), którzy - z pewną taką czułością i nie bez ironii, prozą i poezją, słowem mówionym i śpiewanym – prowadzą nas przez… cóż, życie. Namawiają, żeby zwolnić, żeby spojrzeć z boku, żeby nie mieć za wielkich oczekiwań, dać się trochę ponieść… a całość sesji odbywa się pod namalowanym na stendzie hasłem: "zacznij tam, gdzie jesteś; użyj tego, co masz; zrób, co możesz".
Prania mózgów jednak nie będzie, spodziewajcie się za to fajnej zabawy, do której coachowie nienachalnie włączają publiczność, jest i chwilka wytchnienia - 60 sekund dla naszych telefonów (sic).
Ten gag wydał mi się arcyzabawny – coachee’s istotnie rzucili się na ową minutę do swoich komórek, sprawdzić czy przypadkiem nie wydarzyło się coś istotnego na Insta czy gdzieś – ale… ten pomysł miał summa summarum posmak nieco gorzkawy, prawda?
Proszę koniecznie obejrzeć. To bardzo inteligentne, świetnie napisane i - brawurowo zagrane przedstawienie.