Czego konstruktor lalek gigantów z Francji oraz wędrowny błazen z Indii - a jednocześnie aktor Bollywood i Hollywood - szukają w środku lata na podlaskich obrzeżach? Odpowiedź jest jedna: znak to, że festiwal "Wertep" już za chwilę. To niezwykła impreza, nowa jakość w podlaskim pejzażu kulturalnym - pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.
Dość powiedzieć: 16 grup teatralnych z pięciu krajów, 23 przedstawienia, zaprezentowane w łącznie prawie 80 pokazach, w sześciu miejscowościach. A wszystko to od 25 lipca w ciągu sześciu dni, co godzina, od południa do północy, pod gołym niebem. I za darmo! Festiwal z roku na rok rośnie w siłę, dzięki pasji grupki osób ze Stowarzyszenia Pocztówka, pod wodzą Dariusza Skibińskiego, aktora, twórcy słynnego teatru Cinema (który w ramach Wertepu ma się też reaktywować). To festiwal szczególny, bo po pierwsze z atmosferą nie do podrobienia (ci, co byli na poprzedniej edycji, już to wiedzą: letnie, ciepłe dni, teatr pod gołym niebem dla dzieci i dorosłych, świetny teatralno-piknikowy klimat: czego chcieć więcej?). Po drugie - festiwal reaktywujący tradycje sprzed wielu lat - tzw. teatru wędrującego po rubieżach (czyli wertep właśnie), kiedy to do wiosek po żniwach zaglądały wędrowne kompanie teatralne albo też dla swoich sąsiadów grali