Koń tańczył tango, błazen właził pod samochód, opłotkami, i przez łąki, widzów prowadził muzyczny band, który próbował schwytać wiatr. W Narewce i Kleszczelach znów rządził teatr
Międzynarodowy Festiwal Teatralny Wertep - pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.
Koń tańczył tango, błazen właził pod samochód, opłotkami, i przez łąki, widzów prowadził muzyczny band, który próbował schwytać wiatr. W Narewce i Kleszczelach znów rządził teatr Międzynarodowy Festiwal Teatralny Wertep Nie tylko dla miejscowych, ale i przyjezdnych, którzy trafili do tych miasteczek, weekend okazał się niezwykły. Bo jak często się zdarza, by w centrum miejscowości zainstalowały się ażurowa jurta i tajemniczy namiot, w których działy się rzeczy przedziwne (np. historię Hamleta opowiadał szalony naukowiec, animujący lalki w wodzie)? Po ulicach biegał osobnik w błazeńskiej czapeczce i próbował się wprosić do ogródków? A wielki nos tańczył z wózkiem, a z dziurek sypały mu się cukierki? Wielka to była frajda dla dzieciaków, ale i dorośli mieli uciechę. Niektórzy dołączali do wędrujących po osadzie aktorów, inni klaskali przyglądając się paradzie z perspektywy własnych podwórek, a jeszcze inni towarzyszy