"O Divina La Commedia - Inferno" ["Boska komedia - Piekło"] Teatro del Silencio i Polskiego Teatru Tańca na 14. MFT Malta. Pisze Ewa Obrębowska-Piasecka w Gazecie Wyborczej-Poznań.
To był dla mnie jeden z pierwszych maltańskich spektakli. Piszę o nim dopiero dziś, bo... szukałam słów. Tyle że wciąż ich nie znajduję. Słowa są z umysłu, a to teatr zmysłów, emocji, wizji... Noszę w plecaku Boską komedię Dantego - w czasie Malty trudno było znaleźć czas, żeby do niej spokojnie na nowo zajrzeć, więc przeszła ze mną przez kolejne teatralne sale, place, namioty, mokła, marzła, zmęczyła się... Teraz leży na biurku. Ze sceny padały jej słowa, choć widzowie w dużej mierze byli na nie głusi: bo głośno, z jeszcze głośniejszą muzyką, bo w cudzych językach, bo obraz był tak sugestywny, że traciły na znaczeniu... Wyszłam po tym przedstawieniu z poczuciem, że dopóki życie jest dążeniem do światła, gubieniem światła, odwracaniem się od niego, możemy być szczęśliwi. Że dopóki istnieje piekło, możemy być szczęśliwi. Skąd to poczucie? Ano z wędrówki po kolejnych piekielnych kręgach, zaprawionej ostrym