0 patronacie wielkiego tenora Placido Domingo, o nowych planach w nowej, wreszcie własnej, sali, o ściąganiu do Krakowa wielkich gwiazd - rozmawiamy z Piotrem Sułkowskim, dyrektorem artystycznym Opery Krakowskiej.
Placido Domingo objął patronat honorowy nad Operą Krakowską. Poczuł Pan wiatr w żaglach? - To niezwykle ważne dla Opery i Krakowa. Najbardziej podnosi nas na duchu fakt, że wielki Domingo tak dużo wie o naszym mieście. Skąd? - Jesteśmy w stałym kontakcie i wielokrotnie mówiliśmy mu o naszych trudnościach. Placido Domingo ma możliwości i chce nam pomóc. Jeżeli to zbagatelizujemy, stracimy ogromną szansę. On już teraz, gdziekolwiek jest, na najważniejszych scenach świata, świetnie mówi o Krakowie, jest naszym ambasadorem. Gdy zacznie tu występować, ściągną do nas genialni reżyserzy i realizatorzy. Oczywiście, będą na to potrzebne pieniądze, ale to się opłaci. Mam nadzieję, że uda nam się uzyskać pomoc od lokalnych władz. To chyba oczywiste! - Nie do końca. Współpraca z Urzędem Marszałkowskim od dłuższego czasu nie układała się najlepiej. Myślę jednak, że w tej sytuacji uda nam się wkrótce spotkać i porozmawiać z